wtorek, 13 grudnia 2011

Rybne Vindaloo


                      Vindaloo to kolejna potrawa indyjska, podobno jedno z ostrzejszych curry, choć moim zdaniem jakieś strasznie ostre to ono nie jest. Za to z pewnością jest to najlepsze curry jakie w życiu jadłam. Nie potrafię Wam opisać tego smaku, albo sobie zamówcie w dobrej restauracji, albo sobie zróbcie, albo po prostu musicie mi wierzyć na słowo... :) 
Moja receptura powstała z połączenia przepisów stąd i stąd
A i koniecznie, koniecznie wypróbujcie do niego filet z tuńczyka!
                      A oto co ciekawego na temat vindaloo podaje Wikipedia: " Zostało sprowadzone do indyjskiego regionu Goa przez Portugalczyków i stało się tam posiłkiem często podawanym podczas specjalnych okazji. Nazwa, tłumaczona z portugalskiego jako "wino, ocet winny i czosnek", jest także czasem pisana Vindalho lub Vindallo. Historycznie było to wieprzowe danie gotowane z dużą ilością czerwonego wina i czosnku, ale po przejęciu przez mieszkańców regionu Goa, przepis zmodyfikowano zgodnie ze tradycyjną kuchnią regionu, przez dodanie mnóstwa przypraw i chili. Restauracje na świecie często podają to danie z kurczakiem lub jagnięciną, czasem też z ziemniakami. Tradycyjny przepis na Vindaloo nie zawiera ziemniaków. Zostały one dodane przypadkowo, ponieważ słowo "aloo" znaczy "ziemniak" w hindi."


Składniki:
  • 300 świeżego tuńczyka
  • 5 łyżek soku z limonki
  • sól, pieprz
  • 3-centymetrowy kawałek świeżego imbiru (bardzo drobno posiekanego) 
  • 1 średnia cebula (drobno posiekana)
  • 2 ząbki czosnku (bardzo drobno posiekane)
  • 3-4 łyżki masła ghee
Pasta Vindaloo:
  • 1 łyżeczka czarnego pieprzu w kulkach
  • 1 łyżeczka nasion gorczycy
  • 1 łyżeczka nasion kolendry
  • 1 łyżeczka nasion kminu rzymskiego
  • 1/2 łyżeczki małych ziarenek kardamonu (wyłuskanych z nasion)
  • 1 łyżeczka kurkumy
  • 1 -2 suszone papryczki chili
  • 1 łyżka winnego octu białego
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 2 płaskie łyżeczki brązowego cukru

Ponadto:
  • 3-4 pomidory z zalewy lub 1/2 rozdrobnionych z puszki wraz z sokiem
  • 150-200 g mleczka kokosowego (można nie dawać, a zamiast dać więcej pomidorów)
  • szczypta cynamonu
  • po 1/2 papryki czerwonej, zielonej i czerwonej (u mnie zielona ostra!)
  • zielona cebulka
  • świeża kolendra



1. Tuńczyka pokroić w sporą kostkę lub grube plastry, natrzeć solą, pieprzem, skropić sokiem z limonki, odstawić w temperaturze pokojowej na  10-15 minut. Odsączyć na papierowym ręczniku i obsmażyć krótko z każdej strony na większym ogniu na 2 łyżkach masła ghee. Zdjąć z patelni na papierowy ręcznik. 
2. Papryki pokroić w dużą kostkę, również krótko obsmażyć na łyżce masła ghee i odstawić.
3. Pieprz, papryczki chili, kolendrę, kardamon i kmin rozdrobnić w moździerzu, połączyć z pozostałymi suchymi przyprawami, następnie dodać ocet winny i olej, dokładnie wymieszać, odstawić na 10 minut.
4. Na czystej, dużej patelni (lub garnku o grubym dnie) rozgrzać masło ghee, włożyć pastę, smażyć aż przyprawy wyraźnie puszczą aromat, wtedy dodać czosnek, imbir, podsmażyć 3 minuty, dodać cebulę, zeszklić i wrzucić rybę, zmniejszyć gaz, przykryć patelnię i dusić pod przykryciem ok. 5 minut.
5. Dodać pokrojone ćwiartki pomidory z zalewy, zagotować, dolać mleczko kokosowe, szczyptą cynamonu, zagotować i dodać tuńczyka, bardzo delikatnie wymieszać i dusić na wolnym ogniu ok. 10 minut. Jeżeli będzie za gęste, można dodać 1/2 filiżanki wody. Doprawić ewentualnie do smaku solą i pieprzem lub sokiem z limonki. Podawać posypane zieloną kolendrą i krążkami zielonej cebulki, ja dodatkowo zrobiłam do tego vindaloo pomarańczowe pulao.

11 komentarzy:

  1. Kasiu wygląda wspaniale, bardzo lubię takie orientalne smaki :)
    Marty

    OdpowiedzUsuń
  2. kolory bajeczne, składniki interesujące, warte zapamiętania

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasieńko, pychotka! śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda bajecznie kolorowo. Narobiłaś mi smaku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudnie kolorowe danie. Ja z ostrymi potrawami nie przepadam, ale pewnie w wersji łagodnej też by było pyszne? Ten tuńczyk tam, aż prosi, żeby go zjeść!
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  6. O,jakie to ładne,kolorowe danie! NA pewno także pyszne:)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  7. Smakowicie wyglada! Bardzo lubie hinduska kuchnie :) Vindaloo probowalam juz w roznych restauracjach i jadlodajniach, za kazdym razem mialo inny stopien ostrosci. Mysle, ze najlepiej zrobic sammeu, wtedy mozna dostosowac ja do swoich upodoban.

    OdpowiedzUsuń
  8. no.... ładne zdjęcia... i na wykrywacza w końcu przyjmują ;-) teraz pora na foodgawker.com ;>

    OdpowiedzUsuń
  9. Tuńczyk, zielona cebulka i te przyprawy - jak dla mnie REWELACJA :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakie piękne, żywe kolory! Można oczy nacieszyć takim nasyceniem barw :-) i wszystko pyszne...

    OdpowiedzUsuń

Masz pytania, uwagi, sugestie? Napisz! Będzie mi ogromnie miło, w szczególności jeśli zrealizujesz któryś z moich przepisów. ;)
Lojalnie uprzedzam jednak, że anonimowe komentarze nie będą publikowane ani nie doczekają się mojej odpowiedzi.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...