Nareszcie maj! Nareszcie prawdziwe ciepło i słońce! Drzewa nareszcie zielone, jeszcze tą świeżą, wiosenną zielenią, już nie nieśmiałymi pączkami, ale odważnymi młodymi listkami, które za chwilę zmienią się w szumiące listowie. Uwielbiam tę porę, ten prawdziwie wiosenny czas z letnimi temperaturami, dziś będzie tu 28° C! A jutro, gdy będę już znowu w Polsce, ma być 30! Nie do wiary, jeszcze kilka dni temu chodziłam wieczorami w grubym swetrze. ;)
Ech...! Mówię Wam, chce się żyć! I trudne sprawy, i zmartwienia stają się w tych cudnych chwilach mniejsze, a z pewnością mniej ważne, a nawet pojawia się mocna wiara, że rozwiążą się szybko i pozytywnie.
A skoro już prawie maj, a na pewno ciepło jak w maju, w dodatku za moment majówka, czyli dłuższy weekend - oto moja propozycja dla Was na posiłek pod majowym niebem. Koniec z mięchem na grill, niech władzę obejmą warzywa! I ser... :)
Taką cukinię wypatrzyłam w książce kucharskiej o potrawach z grilla, której notabene nie kupiłam (kupiłam wtedy "Kuchnię Francuską"), ale zdążyłam przejrzeć. Przepis jest mój, pomysł "zmałpowany" ze zdjęcia z niekupionej książki. ;)
Składniki (na 2 osoby):
- 2 nieduże,młode cukinie lub bakłażany
- 1 ser feta (twardy, najlepiej grecki lub turecki - UWAGA: ser typu feta z Mlekovity, choć pyszny, nie nada się do tego dania, ponieważ jest zbyt miękki)
- płatki chili
- sól
- pieprz
- oregano
1. Cukinię ostrożnie ponacinać ostrym nożem wzdłuż, na wylot, od ogonka do szczytu warzywa, pozostawiając na każdym końcu ok. 2 - 1,5 cm odstępu. Nacięcia powinny być w odległości ok. 5 mm od siebie.
2. W dużym garnku zagotować sporo wody, osolić, do wrzącej wrzucić cukinie (powinny być w całości przykryte wodą) i blanszować ok. 4 minut. Osączyć i pozostawić do przestygnięcia.
3. Krótszy bok sera pokroić na plastry o grubości 4-5 mm (długość ok. 5-6 cm - patrz zdjęcie), włożyć plastry sera pomiędzy "plastry" cukinii, uważając, aby nie rozdzielić ich od ogonka lub wierzchołka.
4. Nadziane warzywa położyć na folii aluminiowej lub papierze do pieczenia, posypać przyprawami (z solą ostrożnie, bo ser jest dość słony).
Zawinąć w folię i zabrać na grilla lub piec w piekarniku, rozgrzanym do 210°C, koniecznie z funkcją grill (cukinia ze zdjęć jest właśnie z piekarnika). Podawać z pieczonymi ziemniaczkami lub białym pieczywem. A smak? Poezja po prostu!
Zachwyciłaś mnie Kasiu tym daniem! Zrobię na pewno;-)
OdpowiedzUsuńDzięki, Aniu! Mnie zdjęcie zachwyciło bardzo, a już sam smak...! Pochwal się, jak wyszło. :)
UsuńJesteśmy właśnie po obiedzie. Wyszło doskonale! Pycha! A jaki wygląd! Jeśli wyszły zdjęcia, to zrobie o tym daniu wpis u siebie. Pozdrawiam i dziękuję za inspirację;-))
UsuńBardzo się cieszę! :) Oby wyszły te zdjęcia, strasznie ciekawa jestem, jak Wam się udała. ;)
Usuńmajówka zaczyna sie dla mnie juz jutro, na pewno w tym tygodniu taką zrobię :)
OdpowiedzUsuńNo to tak, jak dla mnie, Oluś! :) Oj, będzie Ci smakować!
UsuńWspaniałe danie na grilla - fajna odmiana dla popularnych kiełbasek, karczków i szaszłyków. Nie wiem jak wyglądał oryginał, ale Twoja wersja wygląda przesmacznie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOryginał (przynajmniej na zdjęciu) wyglądał niemal identycznie jak moja fotka cukinii przed grillowaniem; niestety nie doczytałam, jakich przypraw użyto w owym przepisie, doprawiłam wg własnego uznania i muszę powiedzieć, że powodzeniem. ;) Pozdrawiam Cię również. :)
Usuńi mnie się podoba takie cuś :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, Pyza. :)
UsuńJejciu, ale bym zjadła takiej cukinii teraz!!!!
OdpowiedzUsuńOch, świetnie Cię rozumiem, bo ja mam na nią ochotę średnio 2 razy dziennie! :D
UsuńWygląda bardzo apetycznie, tak przygotowanej cukinii jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, Madziu, ten sposób nadziana i upieczona cukinia jest nie tylko efektowna i łatwa do zrobienia, ale jeszcze jak smakuje! :)
UsuńMoje ulubione warzywo,a jeszcze tak nigdy nie jadłam.Wygląda wspaniale Kasiu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Kochana! Może zrobisz taką u siebie w Królestwie Pszczół...? :)
UsuńNie dość, że apetycznie skomponowane smaki, to jeszcze świetnie wygląda taka nacięta cukinia z pysznym nadzieniem :)
OdpowiedzUsuń...tak, a całości dopełni wspaniały aromat węgla drzewnego. ;)
UsuńSer Typu Feta z Mlekovity to w ogóle nie daje się pokroić tylko się rozciera na nożu :D
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda ta cukinie, tak pomysłowo nadziana ;)
Dzięki, Arven! :) A co do mlekovity, to pyszna jest, ale fakt, krojenie wymaga anielskiej cierpliwości (lub 30-minutowego podmrożenia). :D
UsuńNie dość, że zapewne pyszne to jeszcze jak wygląda!
OdpowiedzUsuńBrawo!
Wielkie dzięki, Towarzyszko! :)
UsuńJak ja uwielbiam cukinie, jeden z moich numerow 1. Jeszcze w Twoim wykonaniu wyglada tak samkowicie!
OdpowiedzUsuńO, bardzo Ci dziękuję. :) Największą radość sprawi mi powielanie przepisu przez moich Czytelników! :) Pozdrowienia ciepłe! :)
UsuńPrawda? ;) Szkoda, że nie mój. :D
OdpowiedzUsuńAbsolutnie genialny pomysł, bo cukinia prezentuje się wyśmienicie :-)
OdpowiedzUsuńWreszcie ktoś zaszalał z cukinią ;) wygląda bardzo apetycznie
OdpowiedzUsuńuwielbiam cukinię i fetę. pomysłowo i pięknie podane :)
OdpowiedzUsuńTa karkówka wygląda bardzo pysznie. Myślę, że warto rozpalić grilla dla takich smakołyków.
OdpowiedzUsuń