poniedziałek, 13 lipca 2015

Chleb polski mieszany


            Pieczenie chleba stało się już dla mnie tak naturalną czynnością, że ciężko mi kupić cokolwiek z pieczywa w sklepie. A czasem chciałoby się czegoś innego... Staję przed półką i zupełnie nic mi się nie podoba. Biorę coś i odkładam, oglądam, czytam skład lub pytam o szczegóły wypieku panią (jeśli jestem w piekarni; niestety sprzedawczynie wybitnie rzadko się znają i nie wykazują najmniejszej chęci, żeby swoją wiedzę w temacie pogłębić - czyt. zapoczątkować). Pani tydzień temu nie wiedziała czy precle są z mrożonego ciasta, czy bułki z ziarnami są orkiszowe czy pszenne, dziś spytana o to samo również nie wie, za tydzień też pewnie wiedzieć nie będzie. Czyste utrapienie, a to jedyna piekarnia w promieniu 5 km tzw. bio, czyli ekologiczna. W rezultacie rezygnuję z zakupu i postanawiam upiec sobie pieczywo w domu. Piekę raz lub 2 razy w tygodniu mój chlebek, za każdym razem inny. Gdy mam więcej czasu "nastawiam" chleb na zakwasie, a jak mniej-robię drożdżowy. 
Tak czy inaczej kto piekł choć kilka razy własny chleb ten wie - przy kolejnym zakupie chleba w sklepie czy w piekarni jest się już bardzo wybrednym. 
Dobry chleb zmienia człowieka na lepsze, chciałoby się rzec... Dlatego wierząc w to przekonanie, kawałek mojego chlebka ofiarowuję mojemu sąsiadowi, za którym delikatnie mówiąc, nie przepadam. :P Ofiarowuję mu chleb z nadzieją, że zmieni ON zmieni go na lepsze... 
Podobno chleb czyni cuda. :)


Składniki na bochenek ok. 800 g:

  • 3 łyżki zakwasu pszennego (przepis w linku lub można kupić w sklepach ze zdrową żywnością zakwas w proszku)
  • 200 g mąki żytniej typ 970
  • 300 g mąki pszennej 
  • 2 g świeżych drożdży
  • 1 płaska łyżka miodu
  • 1 płaska łyżka soli
  • 1 łyżeczka mielonego kminku
  • 350 ml ciepłej wody
  • nieco zwykłej mąki do podsypywania



1. Do miski wlać zakwas, dodać połowę mąki żytniej i kilka łyżek przegotowanej ciepłej wody, wymieszać, przykryć i pozostawić na 8-10 h.
2. Do drugiej miski przesiać mąkę pszenną, zrobić w niej niewielki dołek, wkruszyć drożdże, dodać szczyptę cukru, zalać dołek ciepłą wodą, przykryć ściereczką, odstawić na 20 min. 
3. Do mąki pszennej z zaczynem drożdżowym dodać zaczyn z zakwasu oraz wszystkie pozostałe składniki, wyrabiać mikserem na średnich obrotach ok. 3 min. Odczekać 5-10 min, ponownie wyrabiać ok. 5 min. Ciasto ma być zwarte i po wyrobieniu powinno być jednolite i odstawać od ścianek naczynia.
4. Uformować kulę, odstawić na 2-4 h do wyrośnięcia aż podwoi swoją objętość.




5. Ponownie krótko wyrobić formując okrągły bochenek. Przełożyć na płaską blachę, wyłożoną papierem do pieczenia. Posypać mąką, przykryć ściereczką i ponownie odstawić do wyrośnięcia na ok. 1-2 h.
6. Piekarnik nagrzać do 230°C, na dno kładąc płaski garnek (z metalowymi rączkami!) lub naczynie ceramiczne z wodą, żeby naparować piekarnik w pierwszej fazie pieczenia.
Chleb posmarować wodą, naciąć w dwóch-trzech miejscach lub na krzyż, wstawić do nagrzanego, naparowanego piekarnika. Piec 10 min. następnie wyjąć naczynie z wodą i zmniejszyć ogień do 190°C; piec jeszcze ok. 35-40 min. Studzić na kratce, kroić dopiero całkowitym wystygnięciu.
                       Chlebek pozostaje świeży przez ok. 7 dni! Smacznego!




7 komentarzy:

  1. Pyszny chlebus :) Ja tez lubie wlasnorecznie upieczoyn chleb, jest zupellnie inny niz ten z piekarni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ha! nie wiedziałam, że wróciłaś do blogowania :) będę zaglądać!

    oliwek

    OdpowiedzUsuń
  3. No niestety, że sprzedawać chleb, nie trzeba nic o chlebie wiedzieć. Ale, jeśli piekarnia jest na miejscu, wybierz się rano - przecież piekarze często pracują nawet do 12 :) A wtedy można takiego podpytać; jeśli lubi, to co robi, opowie Ci o danym chlebie wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie piekłam chleba. Zawsze moje się, że schrzanię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mniam! chociaż przy wypiekaniu chleba przeraża mnie czas oczekiwania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaminowa bomba! Dla mnie super bo akurat jestem na diecie :-) Dziękuję za wspaniały przepis!

    OdpowiedzUsuń
  7. No niestety, że sprzedawać chleb, nie trzeba nic o chlebie wiedzieć. Ale, jeśli piekarnia jest na miejscu, wybierz się rano - przecież piekarze często pracują nawet do 12 :) A wtedy można takiego podpytać; jeśli lubi, to co robi, opowie Ci o danym chlebie wszystko :)

    OdpowiedzUsuń

Masz pytania, uwagi, sugestie? Napisz! Będzie mi ogromnie miło, w szczególności jeśli zrealizujesz któryś z moich przepisów. ;)
Lojalnie uprzedzam jednak, że anonimowe komentarze nie będą publikowane ani nie doczekają się mojej odpowiedzi.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...