Strony

środa, 10 sierpnia 2011

Dolmades-greckie gołąbeczki

              
               Absolutnie nie smakowały mi te, które zdarzyło mi się jeść w restauracjach.
I nie mam pojęcia, dlaczego od ponad tygodnia chodziły mi po głowie marynowane liście winogron. Musiałam je kupić. A jak kupiłam, to musiałam zrobić. 
Poszperałam w sieci i nie znalazłam właściwie nic inspirującego, a zawijanie w marynowane na słono, kwaśne liście ryżu z rodzynkami zupełnie mi się nie uśmiechało. Było też kilka przepisów na zawijanie ryżu z mięsem, ale proporcje były też nie dla mnie (np. 100 g mięsa na szklankę ryżu). 
W końcu znalazłam tutaj coś sensownego, następnie włączyłam intuicję i zrobiłam. 
Dzięki temu, że dodałam sporo typowych dla greckiej kuchni ziół - tymianku, oregano, gorczycy oraz czosnku, wyszły niezwykle greckie w smaku moje pierwsze dolmades. Ale na pewno nie ostatnie, bo smakują świetnie jako główne danie i jako przystawka na zimno. Mnie najbardziej smakowały lekko ciepłe kilka godzin po przyrządzeniu.

Dolmades - jak je zrobić

Składniki:
słoik marynowanych liści, ok. 200 g (ilość użytych liści zależy od ich wielkości,a w słoikach są różne pakowane)
300 g chudego mięsa mielonego cielęcego, jagniącego lub wołowego (lepiej nie używać wieprzowiny)
2 niecałe szklanki ryżu (ok. 400 ml)
1 cebula ( ja dałam jeszcze 3 zielone cebulki)
2-3 ząbki czosnku
2-3 łyżki siekanej mięty
garść natki pietruszki
4 łyżki świeżego tymianku lub 2 suszonego
2 łyżki suszonego oregano
2 łyżki pieprzu ziołowego
1 łyżka pieprzu czarnego
2 łyżki koncentratu pomidorowego
3 łyżki ostrej musztardy
sok z jednej cytryny
3-4 łyżki oliwy z oliwek
500-700 ml bulionu warzywnego
kawałek greckiego sera feta

UWAGA: Może niektórych przerazi taka ilość przypraw i ziół, ale trzeba pamiętać, że w farszu są 2 szklanki surowego ryżu a do garnka, w którym będziemy gotować, wlejemy ponad pół litra bulionu i potrawa straci na smaku, dlatego mięso trzeba dobrze przyprawić. Oczywiście nie przesadźmy z solą, bo bulion i liście też zawięrają sól! Ale nie bójmy się wyraziście doprawić pieprzem ziołowym i ziołami.


Liście wyciągamy z zalewy, płuczeny i próbujemy-jeśli są twarde, trzeba je zblanszować przez 5 minut we wrzątku, opłukać i zostawić na sicie.
Mięso mieszamy z surowym ryżem, wszystkimi ziołami, cebulą pokrojoną w kostkę, musztardą i przyprawami. Odstawiamy na 10 minut, próbujemy i doprawiamy, jeśli trzeba. jeśli będzie zbyt zwarte, dolewamy 2-3 łyżki oliwy z oliwek.
Liście winogron rozkładamy na dużej desce żyłkami do góry (błyszczącą stroną do dołu) i zwijamy z farszem mięsno-ryżowym w następujący sposób:


Niewielką ilość farszu nakładamy na górną część liścia, na wierzch mięsa kruszymy troszkę fety i zwijamy, niezbyt ściśle i pozostawiając nieco miejsca w środku, bo ryż napuchnie podczas gotowania.


Gotowe gołąbeczki układamy dość ściśle w naczyniu lub garnku, żeby się nie rozwinęły (4). Zalewamy bulionem, połączonym z sokiem z całej cytryny i oliwą z oliwek.
Obciążamy ciężkim talerzem (ja przykryłam odwróconą pokrywą naczynia żaroodpornego. Bulion musi dokładnie przykrywać wszystkie dolmades.
Gotujemy na małym ogniu ok. 1-1,5h. Ja wstawiłam do piekarnika nastawionego na 170°C na dobrą godzinę. Po tym czasie wyjmujemy i zostawiamy pod przykryciem i w bulionie do całkowitego prawie ostygnięcia. Lekko ciepłe wyjmujemy i możemy podawać. Najlepiej smakują z jogurtem wymieszanym z sokiem z cytryny i posiekanym koperkiem. Smacznego. ;)

P.S. Niestety, jak się okazuje ;) nie nadają się do odgrzewania! 


12 komentarzy:

  1. łaziły takie gołąbeczki i za mną, ale jakoś gdzieś się zgubiły ... bardzo fajnie Ci wyszły i chyba też spróbuję zrobić tylko muszę tych liści najpierw poszukać

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam dolmades. Jak do tej pory zajadalam sie nimi wlasnie w restauracjach, czasami kupowalam juz gotowe (w puszkach). Moje pierwsze podejscie do domades okazalo sie byc rowniez ostatnim (nie wyszly). Musze znow sie zmobilizowac i sprobowac je przyrzadzic :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo, bardzo smakowicie wyglądają! Zjadłabym...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś jadłam u znajomej co męża greka miała i naprawdę polecam bo super smakują ,ona robiła ze świeżych liści:)Twoje wyglądają pysznie:
    )

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy ten farsz, troche nietypowy, zwlaszcza dodatek musztardy. Bardziej przypominaja iranska, czy ormianskia tolme, niz greckie dolmades.
    Mi smakowaly ten z dodatkiem rodzynek, ale lisci nie mialam slonych, bo sama robie do sloikow takie, co to ich pozniej moczyc nie trzeba, sa zdatne do uzycia od razu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Thiessa-nie, nie jest nietypowy. ;) Typowe dla kuchni greckiej jest połączenie przypraw - tymianku, oregano, czosnku i duża ilość ostrej gorczycy, którą zastąpiłam ostrą musztardą. W greckim sklepie niestety nie ma innych liści niż konserwowane w lekkiej solance, poza tym te które jadłam u Greków też były kwaśno-słone.
    No i ja lubię potrawy doprawione! :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Tymianek, oregano zgoda, ale z gorczyca w kuchni greckiej to sie nie spotkalam.
    Zebys wiedziala jak ja lubie doprawione, czasem jeszcze tak ostre, ze hej i dla niektorych niejadalne, ale za slonych rzeczy nie lubie. Praktycznie nie sole, wiec te kupne liscie sa dla mnie za slone jednak.
    Co innego feta i oliwki:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Thiessa - możesz poczytać choćby tutaj: http://ziolawkuchni.waw.pl/przyprawa-grecka.php

    OdpowiedzUsuń
  9. A czy Ty zdajesz sobie sprawe z tego, ze nie ufam nikomu kto uzywa w dopelniaczu liczby mnogiej formy wegetarianów? Patrz oczywiscie przytoczona strona. Tak jak nie ufam nikomu kto uzywa w mianowniku liczby mnogiej formy postaci.

    OdpowiedzUsuń
  10. Thiessa-nie wiem, co ma piernik do wiatraka, natomiast wiem, że się mylisz co do poprawności tego wyrazu. Proszę:"Poprawna jest z pewnością forma wegetarianami. Przyrostek -anin, tworzący m.in. nazwy zwolenników jakichś poglądów, w pełnej postaci występuje tylko w formach liczby pojedynczej, a w liczbie mnogiej jest skrócony do -an. Rzeczownik wegetarianin ma zatem następujące formy odmiany: lp. M. wegetarianin, D. wegetarianina, C. wegetarianinowi, B. wegetarianina, N. wegetarianinem, Ms. wegetarianinie, W. wegetarianinie; lm. M. wegetarianie, D. wegetarianów lub wegetarian, C. wegetarianom, B. wegetarianów lub wegetarian, N. wegetarianami, Ms. wegetarianach, W. wegetarianie (zob. Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN pod red. A. Markowskiego, Uniwersalny słownik języka polskiego PWN pod red. S. Dubisza).
    I jeszcze jedno: jeśli nadal potrzebujesz mojej pomocy w sprawie języka polskiego to bardzo chętnie Ci pomogę, ale proszę, zgłoś mi to mailem.
    To jest mój blog kulinarny.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wyglądają cudownie, muszę koniecznie spróbować Twojego przepisu! :?)

    OdpowiedzUsuń

Masz pytania, uwagi, sugestie? Napisz! Będzie mi ogromnie miło, w szczególności jeśli zrealizujesz któryś z moich przepisów. ;)
Lojalnie uprzedzam jednak, że anonimowe komentarze nie będą publikowane ani nie doczekają się mojej odpowiedzi.