Strony

sobota, 13 sierpnia 2011

Marynowane oliwki zielone i aioli

          Tapas to jedna z moich ulubionych rzeczy do jedzenia. Przepadam za nimi, bardzo lubię je też przyrządzać i wymyślać nowe, szybkie w przygotowaniu malutkie potrawy.
Dziś odsłona pierwsza, czyli podstawa - marynowane oliwki i aioli.
Chętnie poznam też Wasze ulubione tapasy, jeśli macie takie, napiszcie! :)


Tapas - część I


Marynowane oliwki zielone

  •  20-30 zielonych oliwek z zalewy solankowej, najlepiej hiszpańskich, ale mogą byś każde inne,     także te nadziewane papryką lub są dobre, choć będą nieco inne w smaku
  • 1 szalotka
  • 1 płaska łyżeczka oregano
  •  łyżki oliwy z oliwek

Oliwki odsączamy kilka minut na papierowym ręczniku, przekładamy do płaskiej miseczki, najlepiej cazuelo. Szalotkę siekamy w kostkę, posypujemy równomiernie oliwki w miseczce, posypujemy oregano, polewamy oliwą, wstawiamy do lodówki na minimum 1 godzinę, a najlepiej na 2-3. Wyjmujemy bezpośrednio przed zjedzeniem.

Aioli - bardzo czosnkowy majonez

  • 1 duże żółtko
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 łyżki soku cytryny
  • 1/2 płaskiej łyżeczki soli morskiej
  • 250 ml bardzo delikatnej, łagodnej i dobrej jakościowo oliwy z oliwek, koniecznie z pierwszego tłoczenia, zamiast oliwy o intensywnym, dominującym smaku wolimy użyć oliwy z pestek winogron lub ostatecznie oleju rzepakowego
  • duża szczypta czarnego pieprzu


 UWAGA - wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową!


Czosnek i sól ucieramy w moździerzu na gładką masę, przekładamy do niedużej ceramicznej lub szklanej, wysokiej miski, dodajemy żółtko i ucieramy trzepaczką, żeby się dokładnie połączyło z masą czosnkową. Od tej chwili nie przestajemy ucierać, tak jak w przypadku majonezu.
Po chwili mieszania dodajemy sok z cytryny, łączymy do jednolitej masy i dopiero wtedy wlewamy stopniowo oliwę bardzo cienkim strumyczkiem. Tylko gdy każda poprzednio dodana porcja oliwy zostanie połączona z masą, dodajemy kolejną!
Ucieramy aż do wyczerpania oliwy, po tym czasie ucieramy jeszcze chwilę, wstawiamy gotowe aioli minimum na 1h do lodówki, najlepszy jest jednak na drugi dzień! :)




4 komentarze:

Masz pytania, uwagi, sugestie? Napisz! Będzie mi ogromnie miło, w szczególności jeśli zrealizujesz któryś z moich przepisów. ;)
Lojalnie uprzedzam jednak, że anonimowe komentarze nie będą publikowane ani nie doczekają się mojej odpowiedzi.