Strony

środa, 7 grudnia 2011

Chleb Kołodziej


               Chleba tego nigdy wcześniej nie jadłam, przepis opracowałam sama, bo ani w kucharskich lekturach tradycyjnych, ani w internecie nie znalazłam przepisu. Wiem, że taki chleb można kupić i że tak właśnie się nazywa, ale dowiedziałam się tego zupełnie przypadkowo - po prostu chciałam zrobić chleb żytnio-orkiszowy. Szukając na taki właśnie przepisu znalazłam opis chleba Kołodzieja właśnie, który można kupić gdzieś w Polsce, ale gdzie? Powie mi ktoś? Bo ja go u siebie na Dolnym Śląsku nigdy nie spotkałam; podobno ten chlebek jest okrągły i obsypany płatkami owsianymi, o tutaj go widać. Mój kołodziej wyszedł bardzo smaczny, jeden z moich lepszych chlebków, ale czy jest choćby zbliżony do oryginału - tego nie wiem! :) Jeśli go ktoś jadł, niech coś skrobnie na dole. Dziękuję. :) A teraz mój przepis na Kołodzieja!


Wieczorem - zaczyn:
  • 325 ml wody
  • 1/3 szklanki zakwasu żytniego
  • 250 g mąki żytniej z pełnego przemiału (typ 2000)

Składniki zaczynu dokładnie mieszamy, zostawiamy na noc w bardzo ciepłym miejscu (np. w zamkniętej łazience na kaloryferze lub w jego bliskim sąsiedztwie)



Rano - ciasto właściwe:
  • cały zaczyn
  • 300-350 g mąki orkiszowej (dałam typ 1050)
  • 2 łyżki oleju słonecznikowego
  • 2 garści ziaren dyni
  • 1 płaska łyżka cukru
  • 5 g soli
  • lekko roztrzepane białka jajka do posmarowania chleba

1. Łączymy dokładnie wszystkie składniki, mąkę dodając stopniowo - najpierw połowę, wyrabiamy i znów trochę, ponownie wyrabiamy. Ciasto powinno być dość zwarte, odstawać od ręki i nieznacznie się lepić.
2. Wyrobione ciasto wkładamy do wysmarowanej olejem miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia w koszyku lub durszlaku. Potrwa to ok. 4-6 h lub dłużej. Chleb powinien wyraźnie zwiększyć objętość. 



3. Nagrzewamy piekarnik do 50°C, na spód wkładamy głębszą blaszkę z wodą.  Wyrośnięty chleb delikatnie przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, smarujemy białkiem, obsypujemy płatkami owsianymi, wkładamy do piekarnika. Nastawiamy temperaturę na 210°C. 
4. Kiedy piekarnik nagrzeje się do tej temperatury pieczemy 5 minut, następnie wyjmujemy blaszkę z wodą, zmniejszamy temperaturę do 190°C, pieczemy dalsze 10 minut, zmniejszamy na 180°C i pieczemy jeszcze 30-40 minut.

19 komentarzy:

  1. Nie jadłam niestety oryginału, ale Twój wygląda kusząco ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu!! Cudny jest ten chlebuś! Udał Ci się rewelacyjnie!! Pięknie wygląda, czy to z tej foremki? Muszę go zrobić, bo bardzo do mnie przemawia:) A! Ja też u siebie nie widziałam takiego chleba, tzn raczej nazwy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki, Asiek! No pewnie nie widziałaś bo Ty też z Dolnego... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja czasem kupuję (jestem z Łodzi) chleb o takiej nazwie, ma kształt walca i jest posypany płatkami:) Bardzo smaczny. Ten też się świetnie prezentuje:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tyna, bardzo dziękuję za odpowiedź! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest w Krakowie, bardzo smaczny, niestety u mnie na Opolszczyźnie nie istnieje :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. wyglada pysznie...i napewno tak tez smakuje:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chlebek wygląda wspaniale :) Niestety nie spotkałam go w żadnej piekarni. No, ale ja też z Dolnego :)) Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski chlebek! Wyobrażam sobie jak musi smakować kroma świeżo upieczonego z masełkiem. Pycha!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny! Szkoda, że internet nie przesyła tez zapachów:P

    OdpowiedzUsuń
  11. Pamietam go jeszcze z Polski, kupowalam taki w mojej lokalnej piekarni, byl przepyszny! Dzieki za podzielenie sie tym przepisem, juz wiem, co bede piekla w weekend :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kasiu pyszny jest wiem bo jadłam ale chyba nie wszystkie piekarnie go pieką.Zresztą teraz to już nie muszą bo przepis jest u ciebie to sama sobie piekę:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mówisz orkiszowo - żytni, bo ma zakwas żytni? Jak chcesz, to zajrzyj do mnie, tam jest przepis na zakwas orkiszowy...
    A tak w ogóle, to Twój chleb bardzo ładnie wygląda. Wydaje mi się, że kiedyś na Pomorzu jadłam chleb podobny, ale był okrągły i ciemny... Nie wiem z jakiej był mąki, wtedy się tym jeszcze nie interesowałam, ale chleb był pyszny.

    OdpowiedzUsuń
  14. ha...teraz dopiero zajrzałam pod wskazany link, tak, to ten chleb i powiem Ci, że też go szukałam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie-Typowie Wypieki- mówię "orkiszowo-żytni", gdyż i zakwas, i ZACZYN jest na mące żytniej z pełnego przemiału ;) Zajrzę na zakwas orkiszowy, ale myślę, że robi się go zupełnie tak samo jak żytni... ;))

    OdpowiedzUsuń
  16. Chleb kołodziej niegdyś jedyny jaki jadłam,gdy mieszkałam jeszcze w polsce dziś zdaża mi sie go dostać w polskim sklepie bo mieszkam obecnie w angli. Chlebek ten jest ciemny i aż gęsty od wszelkich ziaren szczególnie słonecznika, dyni i siemienia lnianego oraz płatkow owsianych ziaren jest tyle ze wręcz mogłoby sie wydawać ze chleb jest z zakalcem ale on taki musi być, pięknie pachnie a smakuje najlepiej z samym masełkiem ze szczyptą soli.postaram sie wypróbować pani przepis i zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mój przepis to wprawdzie czysta improwizacja, znałam jedynie składniki, proporcji niestety nie. :) Ale zachęcam Cię do wypróbowania, bo jest naprawdę smaczny, długo pozostaje świeży i jest łatwy do zrobienia. Pozdrawiam i dziękuję za wizytę. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. http://www.e-piotripawel.pl/zakupypoznan/towar/chleb-kolodziej/208784/
    chleb dostępny w marketach, ale na pewno lepiej smakuje własnoręcznie upieczony :)

    OdpowiedzUsuń

Masz pytania, uwagi, sugestie? Napisz! Będzie mi ogromnie miło, w szczególności jeśli zrealizujesz któryś z moich przepisów. ;)
Lojalnie uprzedzam jednak, że anonimowe komentarze nie będą publikowane ani nie doczekają się mojej odpowiedzi.