Lubicie krakersy? Ja bardzo. Te ze zdjęć smakują rewelacyjnie i są sto razy lepsze niż kupione w sklepie. Poza tym domu mogę zrobić sobie takie, jak lubię - ziołowe, pomidorowe, serowe, pikantne... Wszystko zależy od składnika, jakiego dodam do ciasta.
A ciasto zostało znalezione i oswojone, mało tego - jest bardzo łatwe do wykonania i niezwykle plastyczne. Upieczone pachnie oliwą, ziołami, a swą chrupkość zachowuje nawet następnego dnia.
Zrobiłam właśnie domowe, pyszne, niezwykłe krakersy, które nie mają sobie równych ani konkurencji!
Przepis został sprowadzony i sprawdzony z angielskiej strony przez ANNĘ MARIĘ z Kucharni, która zresztą rewelacyjnie pisze, nie tylko o Panu Krakersie. ;) Tam też go znalazłam i podaję dalej.
Ja również zdecydowałam się na rustykalny kształt krakersów, ale można je wycinać mniejszymi foremkami o dowolnym kształcie. Odradzam jednak zbyt małe formy, gdyż nie wydobędą prawdziwego smaku.
I postanowiłam, że krakersy zagoszczą u mnie na stałe.
Niezwykle kruche krakersy
Składniki (można podzielić od razu na pół do dwóch misek, otrzymamy wtedy dwa rodzaje krakersów):
- 1 3/4 szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3/4 łyżeczki soli
- 1/2 szklanki wody (125 ml)
- 1/3 szklanki oliwy z oliwek (80 ml)
- gruboziarnista sól morska do posypania
Poza tym do krakersów włoskich:
- 1 płaska łyżeczka bazylii
- 1 płaska łyżeczki oregano
- 4 łyżki przecieru pomidorowego (ja użyłam świeżego, ale może być taki z puszki, lub po pomidorach w puszce, w ostateczności rozcieńczony wodą koncentrat pomidorowy)
- szczypta pieprzu czarnego
- 2 łyżki drobno startego parmezanu
Do krakersów naturalnych lub ziołowych:
- 1/2 płaskiej łyżeczki rozmarynu, cząbru lub ziół prowansalskich
- szczypta pieprzu (można pominąć)
- czarnuszka do posypania zamiast lub z solą
1. Składniki dzielimy na pół i wyrabiamy dwa rodzaje ciasta -do jednego dodajemy rozmaryn, zioła lub cząber i pieprz, do drugiego parmezan, bazylię, oregano i przecier pomidorowy (lepiej nie używać koncentratu, ewentualnie rozrobić go wodą).
2. Krótko wyrabiamy każde ciasto, do połączenia składników i uzyskania elastycznej, lśniącej kuli; mnie zajęło to ok. 5-7 minut.
3. Piekarnik rozgrzewamy do 190°C.
4. Każdy rodzaj ciasta ponownie dzielimy na pół (resztę zawijamy w folię spożywczą, żeby nie obeschło) i rozwałkowujemy bardzo cieniutko, podsypując lekko mąką.
5. Wykrawamy kształty foremkami lub zostawiamy duży placek, taki też jest świetny, można go później wdzięcznie połamać. Można też zrobić takie jak ja i Anna Maria, wielkości talerzyka do filiżanki, dowolność jest jak najbardziej wskazana - parafrazując modny obecnie, pretensjonalny slang - personalizujemy kształt krakersa ;)
6. Surowe krakersy przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, posypujemy solą morską lub czarnuszką, można lekko docisnąć przeprawy do placków.
7. Pieczemy bez termoobiegu, ok. 8-12 minut, trzeba pilnować, żeby krakersy się nie przypaliły lub osiągnęły taki stopień zbrązowienia, jaki lubimy.
Pani Prezydentowo! Jak pięknie Pan Krakers u Pani wygląda;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że skorzystałaś z przepisu - prawda, że sklepowe pozostają daleko w tyle?
Pozdrawiam serdecznie:)
O kurczę, genialny przepis!! Chętnie spróbuję zrobić domowe krakersy :)
OdpowiedzUsuńAle fajne zdjęcia! Krakery oczywiście pierwsza klasa! Pochrupałabym sobie:)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka:)
Ohoho to już mam alternatywę dla strasznie niezdrowych, strasznie słonych i strasznie pysznych chipsów solonych ;) wyglądają świetnie! muszę koniecznie spróbować ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie, chętnie wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńIdealne na chrupanie przed tv:) Rewelacyjne! Zapisuję i przy najbliższej okazji wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu zbieram się do upieczenia krakersów. Twoje zachęcają mnie, aby zrobić to jak najszybciej, bo prezentują się bardzo apetycznie, a ja jestem miłośniczką krakersów.
OdpowiedzUsuńHaha dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie...chyba sie pokuszę i upiekę....dziękuję za odwiedziny Kasiu:-)
OdpowiedzUsuńAelx, Domi, Asia, Dorotko, Haniu, Nemi, KeJt - koniecznie sobie upieczcie, bo są wspaniałe! :)
OdpowiedzUsuńNo i stało się! tak za mną chodziły te Twoje krakersy od kilku dni, że dziś postanowiłam je upiec! :) Co prawda biorę się za to dopiero po południu, ale już nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńCieszę się, mam nadzieję, że smakowały? ;) Pozdrawiam!
Usuńdzięki za pomysł i przepis, nigdy nie pomyślałabym, że to takie easy :-)
OdpowiedzUsuńTak, prawda, że łatwe? A jaki efekt! :) Serdeczne pozdrowienia!
UsuńWyglądają cudownie! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze tu po nie wrócę ;)
Wracaj, wraca, zapraszam! :)
Usuńchyba za slabo rozwalkowalam ciasto, bo krakersy nie sa kruche i smakuja jak spod do pizzy, ech szkoda ze nawet tak latwa potrawe potrafie zepsuc, bo na Twoich zdjeciach i w opisie sa tak smakowite, ze postanowilam je zrobic o 22... :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziekuje za ciekawy przepis!:-)
Oj, chyba tak... :) Sprobuj nastepnym razem nieco grubsze ciasto zostawic, kontroluj tez temperature piekarnika - nie polecam termoobiegu! I na pewno sie uda. Zajrzyj tez do przepisu zrodlowego. ;) Daj znac, czy wyszly, trzymam kciuki. I prosze, podpisz sie nastepnym razem, dobrze? Twoj komentarz (anonimowy) publikuje wyjatkowo! :)
UsuńTeż myślę że nie tylko wyglądają cudownie,ale i tak smakują:)
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie: http://manufakturaciastek.blox.pl/2015/01/Zytnie-krakersy-lub-chrupki-chlebek-zytni.html
OdpowiedzUsuńIle czasu takie krakersy mogą być przechowywane?
OdpowiedzUsuńMyślę, że około tygodnia w szczelnym pojemniku powinny utrzymać świeżość. U mnie nie stały dłużej niż koło 3 dni, także dokładnie nie powiem. :)
UsuńPozdrawiam!
Super przepis! Idealny pomysł na przekąskę
OdpowiedzUsuń