Strony

sobota, 19 stycznia 2013

Penne all’amatriciana



                 No i masz! Namówiły mnie. Ledwo człowiek wrócił, chce się wdrożyć, popaczyć, porozglądać, jakoś się na nowo przyzwyczaić do bloga, sfery, pisania i publikowania... A tu nie, od razu dawaj przepis, wspólne gotowanie i basta. Bo się już naczekały dosyć, bo stęskniły, bo im brakowało. To jak brakowało, to wrzuciłam każdej 6 przepisów na słone i 4 na słodkie, macie, wybierajcie! Marudziły, marudziły, to nie tamto nie, bo było, bo nie ma calvadosu, bo niedawno tamto było... Wreszcie wybrały. Penne all'amatriciana, które kilka dni wcześniej pierwszy raz jadłam we włoskiej tratorii. Składniki proste, wykonanie nieskomplikowane, smak wspaniały i trochę polski; boczek i cebula w narodowym, przaśnym duecie przy akompaniamencie makaronu penne oraz parmezanu. 
                 Niefortunnym okazało się przegrzebanie kilkunastu stron w necie, żeby porównać przepis z tym, co jadłam - wszędzie panoszyły się papryczki chili w płatkach lub szatańsko ostra kiełbaska włoska pepperoncini. Następnym razem zrobię już bez tej przyprawy - moim zdaniem agresywna ostrość przytłacza delikatny zapach wędzonki, który powinien jednak wysuwać się na pierwszy plan w tym daniu. I to mówię ja Prezydentowa, która tak przepada za ostrą papryką! :) Ale, jak to się mówi, co za dużo to i świnia nie chce, więc umiar trzeba zachować. :D
                A tak a propos świni; w tym danku po raz pierwszy miałam styczność z oryginalną pancettą. Rzeczywiście, trudno ją porównać z naszym surowym wędzonym boczkiem, aromat pancetty jest dużo subtelniejszy, dodatkowo pancetta jest dużo tłuściejsza, w smaku jednak nasz boczek jest lepszy, moim zdaniem (na zdjęciach widoczny, dość tłusty, zrolowany, lekko wędzony boczek - to właśnie oryginalna pancetta). Notabene kupiłam tę pancettę we włoskich delikatesach za niebotyczną cenę - 6€ za 150 g! Rozbój w biały dzień! Ale cóż, pani Sycylijka zaśpiewała cenę po zważeniu, a że była w towarzystwie swego męża Sycylijczyka, nie podskakiwałam - mało tego - kupiłam jeszcze kawał oryginalnego Grana Padano za 7€! Namawiali jeszcze na ryż arborio za 5€, ale szybko zapłaciwszy (nieco ponad 13€), grzecznie odmówiłam i spuściwszy głowę, ze wzrokiem wbitym w podłogę wycofałam się do wyjścia. Gdyby mnie jednak znów nie było jakiś dłuższy czas, będziecie wiedzieć, że mnie ściga camorra czy inna ośmiornica za odmowę zakupu arborio i innych sycylijskich specjałów.
              A towarzyszyły mi w kulinarnej wyprawie - Ola i Iza, zwana Pyzą.










11 komentarzy:

  1. całkiem z chilli bym nie rezygnowała :) Dzięki i czekam na kolejne Twoje pomysły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę dodać, ale nieco słodkiej papryki, nijak mi tu ostre nie pasuje, no! :)
      Pomysłów już mam następne 6. :D

      Usuń
  2. Kaśko nasza kochana, nie marudź bo też się trochę za nami stęskniłaś ! i przez grzeczność nie zaprzeczaj :) fajnie było znowu razem pogotować i do następnego !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez grzeczność nie zaprzeczę, że jestem Waszą kochaną Kaśką, hahaha! :D
      Dzięki, a następny raz już wkrótce! :)

      Usuń
  3. Cóż za pyszne jedzenie! No i smakowite, piękne fotki. Fajnie,że się dałaś namówić, bo to pyszne danie, jak widzę:)
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, tak, świetne danie i dobry pomysł na szybki obiad. ;) Dziękuję za uznanie, ja jednak ze zdjęć jakoś niezadowolona jestem, zdaje mi się, nieco wyszłam z wprawy. Buziaki, Majana!

      Usuń
  4. Powrót jak przystało na Prezydentową, we wspaniałym stylu! Danie grzechu warte, a ośmiornicy Cie nie damy, jakby co, to masz cały blogerski babiniec za sobą murem!
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, jak miło i bezpiecznie mieć babki-blogerki po swojej stronie, haha. Nie daj Boże przeciw! :) Dzięki, Aniu!

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. No to garów, Tatko, do garów! ;) Bo żona też pewnie uwielbia. :)

      Usuń
  6. Uwielbiam makarony - w sosach, w zupach i sałatkach, więc to coś dla mnie :) Fajnie proste danie, które można zapakować do pudełka na drugie śniadanie i zjeść w pracy po podgrzaniu :)

    OdpowiedzUsuń

Masz pytania, uwagi, sugestie? Napisz! Będzie mi ogromnie miło, w szczególności jeśli zrealizujesz któryś z moich przepisów. ;)
Lojalnie uprzedzam jednak, że anonimowe komentarze nie będą publikowane ani nie doczekają się mojej odpowiedzi.