Strony

czwartek, 9 lutego 2012

Zupa ryżowa

  
                Lubicie zupę ryżową? Jako dziecko nie cierpiałam jej. Kojarzyła mi się z jakąś chorobą i niedomaganiem, nudą i leżeniem w łóżku, bo mama robiła ją tylko wtedy, kiedy ktoś zachorował, wymiotował albo miał gorączkę. Bo taki lekkostrawny bulionik z ryżem... ;) Jedno z nas zachorowało, a reszta oczywiście musiała jeść zupę ryżową, ech... :) Potem jeszcze rozczarowywała mnie dodatkowo, mianowicie w szkolnych stołówkach, bo taka nijaka. Wszystko zmieniło się, kiedy miałam małe dziecko. Przede wszystkim to najłatwiejsza i najszybsza zupa na świecie, poza tym zupa ryżowa naprawdę bywała zbawienna - często jedyny posiłek, na jaki udało się namówić chore dziecko. No cóż, chyba dopiero wtedy zrozumiałam moją Mamę. :)
             A dziś nagle naszła mnie ochota na lekką, pełną warzyw, delikatną zupkę ryżową. Pierwsza łyżka była jak powrót do dzieciństwa, do szkoły i same ciepłe wspomnienia... Balsam na moją duszę. :)


Składniki:
  • 1 l bulionu warzywnego lub drobiowego (można też zrobić na wodzie, ale na bulionie jest dużo smaczniejsza)
  • 1/2 filiżanki ryżu, najlepiej typu parboiled
  • 3 ziarna  czarnego pieprzu
  • 3 ziarna ziela angielskiego
  • 1 listek laurowy
  • 1 łyżka masła
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 duża marchewka
  • 1 pietruszka
  • 1 kawałek selera (daję taki wielkości pietruszki)
  • 1 kawałek pora (biało zielonej części) lub 1 mała cebula
  • 1 łyżeczka cukru
  • ok. 1/2 filiżanki surowej dyni pokrojonej w drobną kostkę
  • 1 garść mrożonego groszku
  • po 2 łyżki siekanego koperku i pietruszki
  • 1 płaska łyżeczka suszonego lubczyku
  • pieprz, sól do smaku
  • 2-3 łyżki soku z cytryny

1. Bulion zagotować, wrzucić ryż, gotować 10 minut na małym ogniu. Warzywa zetrzeć na tarce, cebulę lub pora pokroić w niedużą kostkę. Na patelni rozgrzać masło, wrzucić warzywa i dusić na średnim ogniu, często mieszając. Po 5-u minutach dodać cukier, przykryć patelnię i dusić kolejne 5-8 minut.Warzywa nie powinny się przysmażyć.
2. Podduszone warzywa przełożyć do bulionu z ryżem, przykryć garnek i gotować na małym ogniu. Patelnię przetrzeć ręcznikiem papierowym, rozgrzać 2 łyżki oliwy i podsmażyć kostki dyni na dość mocnym ogniu, cały czas mieszając, aż się zezłoci z każdej strony. Dynię przełożyć do zupy, wsypać groszek, lubczyk, sól i pieprz. Gotować bez przykrycia ok. 3-4 minut (w razie potrzeby lekko zwiększyć ogień).
3. Po tym czasie spróbować, jeszcze ewentualnie doprawić, wlać do smaku sok z cytryny, przykryć i gotować jeszcze 2-3 minuty. Ryż powinien być lekko rozgotowany, a warzywa miękkie. Zupę posypujemy koperkiem i/lub pietruszką, można też dodać zieleninę w ostatnim etapie gotowania,będzie wtedy delikatniejsza.
Smak zupy zależy od naszych osobistych upodobań; ja lubię lekko pieprzną, słodko-kwaskowatą, koniecznie z koperkiem.

18 komentarzy:

  1. A ja wręcz przeciwnie - lubiłam domową zupę ryżową :) Oczywiście te stołówkowe niekoniecznie, ale u nas w stołówce w szkole podstawowej jakoś tak wszystko było niezbyt fajne. Całe szczęście chodziłam na obiady do stołówki tylko kilka miesięcy. Twoja ryżowa wygląda pięknie :) I ta dynia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. pyszna zupka, ja jakoś nawet lubiłam zawsze ryżankę

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma to jak miska gorącej zupy w taki ziąb :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym się rozgrzała taką zupą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem, czy ją lubię, bo nigdy nie jadłam. Mój synek kiedyś w przedszkolu miał właśnie ryżową i nigdy nie wiedziałam jaka to jest. Nie znałam jej wcześniej.
    Pysznie wygląda!
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co to za cudak ta zupa ryżowa, pierwsze słyszę :) To będę musiała wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co to za cudak, co nie słyszał o tym cudaku? Zupka dobrze zrobiona jest rewelacyjna. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  7. Ja mam miłe z nią wspomnienia :) no i miseczka sliczna

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja zawsze lubiłam takie zupy...;) więc to coś dla mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawsze lubiłam zupę ryżową i to jedna z ulubionych zup Zuzi. Dziś u nie też jest:) Ale ja nie dodaje groszku... za to czasem dodaję pokrojone w drobną kosteczkę ziemniaki, ot, taka moja fanaberia:)

    OdpowiedzUsuń
  10. U nas bardzo lubimy ,mniam,mniam,mniam :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubimy i dawno nie jedliśmy :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie lubiłam i to bardzo, ale Twoja wygląda bardzo apetycznie i pewnie bym się jej nie oparła:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię, choć dawno nie jadłam... natchnęłaś mnie... będzie następna :-) Tylko ja daję więcej groszku - moja mama się zawsze ze mnie śmiała, bo wyjadałam groszek z całej zupy :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wygląda bardzo smakowicie, chętnie zjadłabym miseczkę takiej zupy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja z kolei lubię zupy ryżowe :) różne różniste i nie tylko na chorobę :) Twoja wygląda bardzo smacznie :) porywam tę piękną miseczkę z porcją zupy oczywiście :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Właśnie kończę ją gotować (z drobnymi modyfikacjami) :-), zobaczymy czy podziała na chorego męża... Pachnie pięknie :)

    OdpowiedzUsuń

  17. Apetycznie w tej kuchni, chyba będę tu często wpadać, pozdrawiam-Hanka

    OdpowiedzUsuń

Masz pytania, uwagi, sugestie? Napisz! Będzie mi ogromnie miło, w szczególności jeśli zrealizujesz któryś z moich przepisów. ;)
Lojalnie uprzedzam jednak, że anonimowe komentarze nie będą publikowane ani nie doczekają się mojej odpowiedzi.