Strony

piątek, 25 stycznia 2013

Pizzerki ze szpinakiem, gorgonzolą i czosnkiem niedźwiedzim

     
              Najprostszy sposób na wykorzystanie zalegających lodówkę artykułów spożywczych, na które jakoś nie ma się ani ochoty, ani pomysłu, a przy okazji na zjedzenie czegoś ciepłego i smacznego to pizza. Bo kto zje chleb z gorgonzolą lub ze szpinakiem? Do tego pomarszczony pomidor i przywiędły niedźwiedzi czosnek? Nie brzmi apetycznie, prawda? Ale pizza... O, tej nikomu nie trzeba proponować 2 razy. I choć ja nie jestem jakąś zagorzałą fanką tej potrawy, często ją robię i nie tylko dlatego, że mam w domu tzw. resztki do wykorzystania. Zapytajcie Prezydenta, co chce na obiad. Albo kolację. Zresztą jadłby to i na śniadanie. Możecie zadać też inne pytanie-np. co dziś ugotować? Ja już nie pytam, jego odpowiedź do złudzenia przypomina starą jak świat zabawę w pomidora i  jest zawsze tak samo nudna. Odpowiedź na obrazkach poniżej i powyżej. No, może trochę małogabarytowa, jak dla niego...
           

Składniki:
na 4 - 6 pizzerek o średnicy 12 cm

  • 250 g mąki
  • 10 g drożdży
  • łyżeczka cukru
  • ok. 150 ml ciepłej wody (dolewamy stopniowo)
  • sól, 
  • 1 łyżka oliwy z oliwek

Na obłożenie:

  • oliwa z oliwek do posmarowania
  • ser gorgonzola w kawałkach
  • 100 g szpinaku świeżego lub rozmrożonego 
  • 2-3 pomidory pokrojone w kostkę
  • czosnek niedźwiedzi grubo pokrojony
  • oregano, pieprz czarny, zioła prowansalskie do przyprawienia


1. Drożdże rozkruszamy do miski, rozpuszczamy w 3-4-ech łyżkach ciepłej wody, dodajemy łyżeczkę cukru i 2 łyżki mąki, mieszamy, przykrywamy ściereczką, zostawiamy do wyrośnięcia na 20 minut w ciepłym miejscu.
2. Na małej patelni rozgrzewamy łyżkę masła, wrzucamy czosnek aby się lekko podsmażył, dodajemy szpinak, solimy, pieprzymy, mieszamy, dusimy ok. 4 minuty na małym gazie. Zdejmujemy z ognia, dodajemy łyżkę bardzo gęstej śmietany, mieszamy, zostawiamy do ostygnięcia.
3. Do rozczynu dodajemy pozostałą mąkę, sól i oliwę z oliwek, wyrabiamy ciasto, dolewając po trochę ciepłej wody - ciasto powinno być nieco rzadsze. Wyrabiamy, aż zacznie odstawać od brzegów miski, przekładamy do miski wysmarowanej oliwą, przykrywamy ściereczką i ponownie odstawiamy w ciepłe miejsce, tym razem na 1 h. Ciasto powinno podwoić objętość. Piekarnik nagrzewamy do 230°C.
4. Przekładamy wyrośnięte ciasto na wysypaną mąką stolnicę, formujemy 4 - 6 kulek, podsypujemy lekko każdą kulę mąką z wierzchu i wałkujemy na okrągły placek ok. 1 cm grubości. Placki przekładamy do wysmarowanych oliwą foremek lub przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. 
5. Każdy placek smarujemy oliwą, posypujemy nieregularnie cząstkami pomidora, porcjami szpinaku i kostkami gorgonzoli, posypujemy czosnkiem niedźwiedzim i przyprawami. Wstawiamy do piekarnika na dolny ruszt, pieczemy 7-10 min. następnie przekładamy na górny ruszt, dopiekamy jeszcze 2-5 min. Smacznego!



16 komentarzy:

  1. wyglądają absolutnie rewelacyjnie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, a czekały na publikację ponad pół roku... ;)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dziękuję! To zasługa głównie czosnku niedźwiedziego.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Nie zawsze, kochana, nie zawsze... ;) Chciałoby się czasem inspiracji, a tu ciągle jedno i to samo... :)

      Usuń
  4. Jak ze szpinakiem i czosnkiem niedźwiedzim, to biorę w ciemno;)
    p.s. jak kolorowo, aż można zgłodnieć;)

    OdpowiedzUsuń
  5. czosnek niedźwiedzi? biorę :) cudowne danie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie wiosenne, kolorowe! No pięknie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jak wpadnę znowu do Bawarii zrobisz mi takie? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja za to jestem uzależniona od pizzy i pewnie - jak Twój Prezydent, jadłabym ją nawet na śniadanie! :P Z przyjemnością, niepytana wcale, częstuję się jedną pizzerką! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Choć kurą domowa jestem ho ho, to od niedawna eksperymentuje w kuchni za sprawą blogowania;-)) Przepis mi się podoba i na pewno spróbuję;-)
    Jesli chodzi o moje aniolki to pisz prosze maila o czym marzysz;-))) anielskisklep@o2.pl pozdrawiam Aneta

    OdpowiedzUsuń
  10. same pyszności tu u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj Kasiu jak tu się zmieniło :)I jak zwykle gdzie jak gdzie ale tutaj to sobie można poprawić humor kolorami bijącymi ze zdjęć.Jak zwykle piękne kolorowe i apetyczne. pizzerki biorę ze dwie i zmykam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Poczułam wiosnę patrząc na te pizzerki :D Cuudowne!
    P.S.
    Gdzie można kupić takie fajne foremki? :D

    OdpowiedzUsuń

Masz pytania, uwagi, sugestie? Napisz! Będzie mi ogromnie miło, w szczególności jeśli zrealizujesz któryś z moich przepisów. ;)
Lojalnie uprzedzam jednak, że anonimowe komentarze nie będą publikowane ani nie doczekają się mojej odpowiedzi.