niedziela, 10 marca 2013

Soto Ayam (indonezyjski rosół)


                   Ten pyszny, indonezyjski rosół jadłam po raz pierwszy w mojej obecnej pracy. Zrobiła go moja szefowa, jak już kiedyś wspominałam, rodowita Indonezyjka. Zupa jest zachwycająca tak w smaku, jak i wyglądzie. Klarowny, złoty wywar, bardzo łagodny, delikatny, ale z wyraźnym charakterem, którego dodają mu azjatyckie przyprawy - trawa cytrynowa, czosnek i liście limonki kaffir, udekorowany akcentami soczystej zieleni cząstek limonki i kolendry oraz jaskrawej czerwieni papryczki chili. Doskonałym uzupełnieniem jest delikatne mięso kurczaka i przezroczysty makaron sojowy. Wykonanie tej wspaniałej potrawy nie jest ani bardzo pracochłonne, ani skomplikowane (choć przepis może się taki wydawać), a jej smakiem będą zachwyceni nawet ci, którzy od kuchni azjatyckiej stronią. I chyba nie muszę dodawać, że na liście wielbicieli tej kuchni soto ayam to punkt obowiązkowy. 
Przepis (nieco zmodyfikowany przeze mnie) pochodzi z książki Sri Owen pt.: "Indonesian Fodd and Cookery".



Sładniki na 3-4 porcje:

Wywar

  • 2 udka z kurczaka (lub 1 ćwiartka)
  • 1 pierś z kurczaka
  • 2 białe części trawy cytrynowej, przekrojone wzdłuż na pół i zmiażdżone trzonkiem noża
  • 4-5 cienkich plastrów imbiru
  • 2 listki limonki kaffir świeże lub suszone (można zastąpić skórką z limonki lub cytryny)
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 suszona papryczka chili
  • 1 łyżeczka ziaren czarnego pieprzu
  • sól, pieprz mielony, sos sojowy jasny (max. 2 łyżki!) i ewentualnie kostka rosołowa lub vegeta do przyprawienia


Wszystkie składniki wkładamy do 5 litrów zimnej wody, stawiamy na niewielkim ogniu, doprowadzając powoli do wrzenia i zbierając tworzące się szumowiny. Gotujemy jak rosół, aż mięso będzie miękkie. Doprawiamy solą, pieprzem, sosem sojowym i odrobiną gotowego "rosołku". Wywar w smaku powinien przypominać rosół. Gotowy wywar przecedzamy, kurczaka zostawiamy do przestygnięcia, resztę wyrzucamy. Mięso obieramy i rwiemy na małe kawałki, odstawiamy. Wywar stawiamy na minimalnym ogniu, żeby nie tracił temperatury.




Pasta/baza:

  • 1-2-centymetrowy kawałek imbiru, utarty
  • 3 ząbki czosnku, utarte
  • 1\3 łyżeczki pasty krewetkowej (opcjonalnie)
  • 1 zielona papryczka chili, bardzo drobno posiekana, lub utarta w moździerzu
  • 5 orzechów kemiri lub macadamia
  • duża szczypta mielonej kurkumy
  • 1 łyżka jasnego sosu sojowego
  • 1\2 łyżeczki soli
  • 1\4 łyżeczki czarnego pieprzu
  • zielone części trawy cytrynowej, posiekane 
  • 5-6 listków limonki, najlepiej świeżych
  • 3 zielone cebulki posiekane w cienkie, ukośne plasterki


Składniki pasty, poza trawą cytrynową, zieloną cebulką i listkami limonki kaffir, powinny być mocno rozdrobnione, najlepiej utarte w moździerzu na jednolitą pastę. Gotową pastę odstawiamy razem z trawa cytrynową i liśćmi limonki.

Dodatkowo:

  • 2 -3 łyżki oleju roślinnego lub do woka
  • 2 łyżeczki cukru trzcinowego
  • sok z połowy limonki
  • 3 zielone cebulki, ukośnie pokrojone - do dekoracji
  • mięso z wywaru
  • kilka cienkich plasterków chili (dla amatorów ostrych potraw)
  • grubo pokrojona świeża kolendra
  • cząstki limonki
  • 100 g kiełków sojowych (przelanych wrzątkiem i odsączonych)
  • sambal oelek
  • jajko na twardo, w plasterkach (opcjonalnie)
  • prażona cebula (produkt gotowy)
  • 200-300 g cienkiego makaronu sojowego Vermicelli, ugotowanego jak na opakowaniu

Zupa:
1. Wywar doprowadzamy do wrzenia, zostawiamy na średnim ogniu.
2. Na małej patelni rozgrzewamy tłuszcz, dodajemy pastę, liście limonkowe i trawę cytrynową, smażymy na dość dużym ogniu przez 1-2 minuty. Dodajemy plasterki zielnej cebulki, smażymy kolejne 2 minuty. Zawartość patelni wrzucamy do wywaru, gotujemy ok. 5 minut. Doprawiamy sokiem y limonki i jeszcze ewentualnie solą, pieprzem, sosem sojowym i cukrem.
3. Do miseczek nakładamy makaron, mięso kurczaka, jajko. Zalewamy gorącym bulionem, posypujemy zieloną i prażoną cebulką, kolendrą, cząstkami limonki, plasterkami chili. Podajemy z sambal oelek. Smacznego! :)









11 komentarzy:

  1. Wygląda bardzo zachęcająco:)I te kolory ...

    OdpowiedzUsuń
  2. WoW! Zjadłabym sobie, już od samego patrzenia zrobiłam się głodna! Zapachniało mi!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Musi byc naprawde pyszna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale pyszności, uwielbiam takie orientalne smaki. I wygląda też świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo, że nie jem mięsa muszę powiedzieć, że wygląda super zachęcająco ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie bym takiej spróbowała, w ogóle jestem ciekawa takich smaków :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak tu pięknie i egzotycznie! wielbiciele rosołu w moim domu będa oszołomieni jeśli zaserwuję im takie cudo. Nie wiem tylko, co z tą trawą cytrynową, mam suszoną, namaczać, czy co?:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda boskooooo !!! chyba bym ja polubiła bo na ostrooo :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdecydowanie wypróbuję - zapraszam do przeczytania mojego przepisu, do którego zainspirowała mnie "kiełbaska pieczona w piwie" - przepis jest unikalny gdyż sama go wymyśliłam wart wypróbowania - jest elegancki i każdego gościa można nim uraczyć. http://bajsza.blogspot.com/2013/03/pijane-risotto-inspiracja-z-kuchni.html
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kuchnię azjatycka uwielbiam, ale indonezyjskiej zupełnie nie znam. Przepis sobie drukuję i w najbliższym czasie wypróbuję.
    To kiedy i co wspólnie gotujemy? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ile to się można nauczyć od innych ludzi- genialne :)


    www.studentwgarnku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Masz pytania, uwagi, sugestie? Napisz! Będzie mi ogromnie miło, w szczególności jeśli zrealizujesz któryś z moich przepisów. ;)
Lojalnie uprzedzam jednak, że anonimowe komentarze nie będą publikowane ani nie doczekają się mojej odpowiedzi.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...