Kiszeniaki to nic innego, jak rodzaj gołąbków, tyle że zawijanych w liście kapusty kiszonej. Oczywiście całe liście. A to oznacza, że do przygotowania kieszeniaków, czy też po chorwacku sarmy (gołąbki z ryżu i mięsa mielonego w proporcji 1:3) potrzebna jest cała główka kiszonej kapusty. Z niewielkim trudem (bo trzeba się troszkę naszukać) można kupić taką kapustę, najpewniej na dobrym targowisku lub w dużym supermarkecie. A poszukać naprawdę warto, ponieważ i sarma, i kiszeniaki zasługują na uwagę - to naprawdę świetna, bardzo smaczna alternatywa dla naszych nieśmiertelnych gołąbków tradycyjnych, w słodkiej czy włoskiej kapuście.
Mnie zasmakowały szczególnie kiszeniaki - kasza jęczmienna, grzyby i kiszona kapusta współgrają tu znakomicie, dodatkowo grzybowo-warzywny sos nadaje niezwykłej głębi całej potrawie.
Sarma, czyli chorwackie gołąbki ze sporą przewagą mięsa nad ryżem w farszu, też były smaczne, jednak jeśli mam jeść gołąbki to zdecydowanie wolę tradycyjne. Jako dziecko nie lubiłam sarmy, a robiło się ją u mnie w domu i w całej rodzinie bardzo często; zapas był, bo u Babci w piwnicy zawsze stały co najmniej dwie beczki z całymi kiszonymi głowami kapusty. Niestety, nie za bardzo mi smakowały też te zrobione przez mnie, całkiem niedawno, chociaż Prezydent nie mógł się nachwalić (wiadomo, duuużo mięcha!). Może po prostu wolę tradycyjne gołąbki i zdecydowanie przewagę ryżu nad mięsem w farszu...? :)
Kiszeniaki natomiast smakowały mi niezmiernie. Wiem, gdzie kupić tu kiszoną głowę kapusty i z pewnością będę je jeszcze nie raz robić, bo smakują wprost fantastycznie! Powinni ich spróbować przede wszystkim wielbiciele polskiej kuchni regionalnej, to potrawa obecna głównie na łemkowszczyźnie, ale występuje też w kuchniach wielu innych regionach, m.in.: na kresach i w centralnej Polsce.
Gotowałam na bazie tego przepisu, zmieniłam nieco składniki, dostosowując do własnych zasobów; wyszły naprawdę rewelacyjne! Namawiam Was do wypróbowania. ;)
Składniki:
- 1 nieduża kapusta kiszona w całości + 5 kulek ziela angielskiego, 2 listki laurowe, 5 ziaren czarnego pieprzu i 1płaska łyżka cukru do gotowania kapusty
- 1 duża garść grzybów suszonych
- 1 woreczek kaszy jęczmiennej ugotowanej najlepiej poprzedniego dnia lub co najmniej 2 h wcześniej
- 300 g mięsa mielonego mieszanego
- 2 cebule
- 1 jajko
- 3 łyżki stopionego domowego smalcu ze skwarkami
- 2 duże łyżki masła
- szczypta estragonu
- 1 łyżeczka pieprzu ziołowego
- 1/2 łyżeczki suszonego lubczyku
- 1/2 łyżeczki tymianku
- 1 łyżeczka majeranku
- sól, pieprz do smaku
- ok. 750 ml bulionu (może być z kostki) lub wody
- 3-4 kulki ziela angielskiego
- 7-9 ziaren pieprzu czarnego
- 2-3 listki laurowe
Sos:
- 1 mała garść suszonych grzybów
- 2 łyżki suszonych warzyw (gotowa mieszanka - marchew, cebula, pietruszka, por, seler, pasternak) utłuczonych na drobno w moździerzu
- 100 g śmietanki 36%
- 2 łyżki mąki pszennej
- 1/4 łyżeczki estragonu
- 1/2 łyżeczki tymianku
- sól, pieprz
1. Grzyby na sos i gołąbki namoczyć na noc, rano odsączyć, wodę, w której się moczyły zachować. 2/3 grzybów pokroić w dużą kostkę, 1/3 drobno posiekać, odłożyć osobno. Cebule posiekać.
2. Kapustę włożyć do dużego garnka, wrzucić przyprawy i cukier, zalać wodą do 1/3 wysokości kapusty, przykryć i gotować na małym ogniu 20 minut. Przewrócić kapustę na drugą stronę i gotować kolejne 20 minut. Wyjąć, ostudzić, wykroić głąb i porozdzielać liście. Zewnętrzne 4-5 odłożyć. Z liści skroić zgrubienia na nerwach, układać jeden na drugim na talerzu.
3. Grubo pokrojone grzyby zesmażyć na maśle z 1 cebulą na złoto, doprawić pieprzem i estragonem, lekko ostudzic. Kaszę dokładnie wymieszać z mięsem, jajkiem, surową cebulą i grzybami smażonymi z cebulą, dodać przyprawy i skwarki. Nagrzać piekarnik do 180°C. Duże naczynie żaroodporne z pokrywą wysmarować masłem i wyłożyć pozostawionymi liśćmi kapusty.
4. Zawijać farsz w liście kapusty, jak tradycyjne gołąbki i układać ściśle w naczyniu. Nie powinno być ich więcej niż do 3/4 wysokości naczynia! Zalać bulionem lub wodą do 3/4 wysokości ułożonych gołąbków, dodać liście laurowe, ziele i pierz w ziarnach. Wstawić do piekarnika i gotować pod przykryciem ok. 1-1,5h od momentu zagotowania bulionu. W razie potrzeby podlewać bulionem.
5. Kiedy kiszeniaki są gotowe, zlać do garnka bulion, w którym się gotowały, dodać wodę z moczenia grzybów i ewentualnie pozostały bulion, wrzucić pozostałe grzyby i rozdrobnione warzywa suszone i gotować ok. 20 minut. Wlać śmietankę rozrobioną z mąką, dodać przyprawy i gotować jeszcze 5 minut lub do zgęstnienia. Podawać kiszeniaki z sosem grzybowo-warzywnym i sałatką z gotowanych buraczków lub ćwikłą z chrzanem.
Zaznaczam, że kiszona kapusta w takich gołąbkach będzie twardsza niż w zwykłych i dłuższe gotowanie nie wpłynie na jej wyraźne zmięknięcie, niemniej jest naprawdę smaczna i idealnie pasuje do kaszy, mięsa i grzybów.
Cudowne! A ten sosik! Moja teściowa też robiła gołąbki z kiszonej kapusty, ale tak imponująco, jak Twoje, nie wyglądały!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Jelko! Lepiej nie mów tego Teściowej! :) Pozdrawiam! ;)
UsuńZawsze chciałam takie zrobić, intryguje mnie jak może wyglądać cała główka kiszonej kapusty... Chyba w tym roku się pokuszę i sama spróbuję zrobić :)
OdpowiedzUsuńPaulinko, wygląda jak kapusta, tylko jakby taka pognieciona :D i kolor ma inny niż świeża, podobny do koloru kiszonego ogórka w środku. Zrób, polecam, są super.:)
Usuńinteresująca propozycja, ale z ta kapustą do kupienia łatwo nie będzie, przynajmniej u mnie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam kiszonej główki kapusty, nawet na wielkich rynkach/targowiskach... Muszę koniecznie poszukać, bo przepis mnie zaintrygował!
OdpowiedzUsuńJa właśnie widziałam w dobrze zaopatrzonych warzywniakach i na targu, nieczęsty to widok, ale można popytać. Powodzenia w poszukiwaniach! :) I dziękuję bardzo za wizytę.
Usuńtaką główkę to najprędzej samemu trzeba zakisić, ale wiem ,żenie każdy ma możliwość.Czasami jak kisiliśmy kapustę(szatkowaną) to wrzucało się do niej całe , mniejsze kapustki i wtedy jak znalazł :). Ale kto teraz sam kisi kapustę, trzeba mieć warunki(piwniczkę znaczy się) :-)
UsuńZakisić można też same liście, trwa to ok. 3 tygodni, nie potrzeba piwniczki, wystarczy duży słój. ;) Przepis świetny znalazłam (M. Gessler) w sieci i zamierzam ukisić tak liżcie kapusty włoskiej w najbliższym czasie. ;)
UsuńJa czuję się namówiona do spróbowania. Brzmi i wygląda bardzo kusząco!
OdpowiedzUsuńAleż cudowny pomysł! Myslę,ze smakują obłędnie!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
O tak, prawdziwie po polsku. ;) Pozdrowienia, Majana! :)
UsuńJa także nie spotkałam się z główką kiszonej kapusty, o takich kiszeniakach nie mówiąc! Piękne, zaskakująco i pysznie, w końcu jestem u Prezydentowej;)
OdpowiedzUsuńEwo, to raczej takie przaśne danie, chyba nie nadaje się na prezydencki bankiet, haha! :D Chociaż smakuje pewnie lepiej niż niejedna rzecz tam podawana, a w każdym razie co najmniej tak dobrze. :) Dziękuję!
UsuńJakie piękne!
OdpowiedzUsuńNie znam tej nazwy, choć do zrobienia takich gołąbków
przymierzam się od dawna.
Nawet kapustę w całości kisiliśmy kilka razy, ale jakoś nam umknęło.
Teraz zrobię z pewnością :)
Dobrej nocki :)
Ciekawy przepis bede musiala sprobowac. Lubie Twoj blog, kilka razy juz tu zgladalam. Teraz zalozylam swoj i bede obserwowac juz oficjalnie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i zapraszam. ;) I w takim razie życzę wielu sukcesów kulinarnych i mnóstwa satysfakcji! ;) Serdecznie pozdrawiam! :)
UsuńNigdy takich gołabków nie jadłam, ale podejrzewam, że bardzo by mi posmakowały. Niestety ja nie mam dostepu do całych główek ukiszonej kapusty.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że takiej wersji gołąbków nie znałam. Wyglądają pysznie:)
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc, rzadko robię gołąbki, ale Twoje wyglądają naprawdę apetycznie :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne! Uwielbiam gołąbki w kapuście kiszonej, a Twoje zapowiadają się po prostu rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
nie spotkałam się nigdy z kapustą kiszoną w całości. Muszę się rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńWow !!! tyle lat żyje na tym świecie i też nie widziałam kapuchy kiszonej w całości.A gołabki apetyczne mniam,mniam ;-)
OdpowiedzUsuńprzypomniałaś mi o tym, jak dłuuugo nie jadłam gołądbków!ajjj ale mam ochotę!
OdpowiedzUsuńHm, a ja właśnie kiszę całą główkę. Jedną, bo w bloku tylko garnki gliniane mam. Szwagier mnie namówił na takie gołąbki, ja jeszcze nigdy nie jadłam. Zobaczymy co wyjdzie i jak będą smakowały:) Z przepisu skorzystam. Dziękuję
OdpowiedzUsuńGołąbeczki siedzą w piekarniku... czekam...
OdpowiedzUsuńTo napisz koniecznie, jak wyszły! :)
UsuńMój mężczyzna uporał się z pełnym talerzem w 3 minuty, tak mu smakowały... dzięki wielkie za rewelacyjny przepis, dałabym oskara, gdybym mogła...
UsuńZnalazłam dziś Twój przepis i właśnie moja własna główka kiszonej kapusty gotuje się w garnku :-)
OdpowiedzUsuńMama nadzieję, że gołąbki wyjdą pyszne bo przepis jest bardzo ciekawy
Zapraszam na bazar w Hajnówce (kierunek Białowieża ) . Mam tej kapusty sporo.Ewentualnie tel 795873162. pozdro :)
OdpowiedzUsuń