To zaczniemy skromnie, od jajek i szpinaku. Łatwa, szybka, genialna w swej prostocie pasta do chleba. Może środek stycznia nie jest akurat sezonem na szpinak, bo ze świeżego rzeczywiście pasta jest smaczniejsza, ale z mrożonego też wyjdzie nam całkiem niezła. Zresztą, jak ktoś lubi szpinak, w dodatku w towarzystwie jajek, to do zrobienia tej pasty namawiać go z pewnością nie będzie trzeba. A ja lubię i szpinak, i jajka, do tego przepadam za pastami do chleba. Ta jest w pełni mojego pomysłu.
Spodziewałam się, prawdę mówiąc pospolitego, a nawet trawiastego nieco smaku, a pasta okazała się niezwykle smaczna, kremowa, delikatna, ale z charakterem. Smacznego!
Składniki:
- 120-150 g (najlepiej młodego) szpinaku, świeżego lub mrożonego
- 4-5 jajek ugotowanych na twardo
- 2 ząbki czosnku
- 3 łyżki miękkiego masła
- 1 łyżka octu winnego
- duża szczypta suszonego lubczyku
- szczypta gałki muszkatołowej
- 1 łyżka majonezu
- 1 łyżka crème fraîche lub gęstej, kwaśnej śmietany
- sól, pieprz do smaku
- trochę siekanego koperku lub pietruszki
1. Na patelni rozgrzać 1 łyżkę masła, zeszklić posiekany czosnek wrzucić oczyszczony i osuszony (!) szpinak, osolić, popieprzyć, dodać cukier, dusić krótko bez przykrycia na średnim ogniu, aż będzie półmiękki (nie powinien stracić koloru!), dodać ocet winny, odparować, zdjąć z ognia i zostawić do całkowitego przestygnięcia.
2. Jajka pokroić w kostkę, wrzucić do miski razem z pozostałym masłem, zmiksować krótko mikserem ręcznym (mieszadła do ubijania piany), żeby się rozdrobniły. Dodać majonez, przyprawy, śmietanę, jeszcze raz krótko zmiksować.
3. Zimny duszony szpinak przełożyć z patelni na deskę, przesiekać masę kilka razy szerokim nożem, dodać do zmiksowanych jajek, wymieszać dokładnie, najlepiej widelcem (już nie miksować), ponownie doprawić. Przełożyć do szklanej lub ceramicznej miski i schłodzić w lodówce co najmniej 2-3 h przed podaniem.
Najlepiej smakuje z ciemnym lub razowym pieczywem.
Bardzo fajna pasta i z pewnością smakuje wspaniale!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki, kochana. Ja również Cię pozdrawiam!
Usuńfajna kompozycja smaków :) szpinakowi w każdej formie mówimy stanowcze tak!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ola! O tak, szpinak to nasza świecka tradycja. :D
Usuńwiesz, że ja nieszpinakowa raczej ?
OdpowiedzUsuńNo wiem, Iza, wiem. :D Musisz więc uwierzyć na słowo, a może u mnie spróbujesz? ;)
UsuńKoniecznie musze wypróbowac :-)
OdpowiedzUsuńWarto, roboty niewiele a i kolor ładny i smakuje świetnie. :) Pozdrawiam! :)
Usuń