Chleba tego nigdy wcześniej nie jadłam, przepis opracowałam sama, bo ani w kucharskich lekturach tradycyjnych, ani w internecie nie znalazłam przepisu. Wiem, że taki chleb można kupić i że tak właśnie się nazywa, ale dowiedziałam się tego zupełnie przypadkowo - po prostu chciałam zrobić chleb żytnio-orkiszowy. Szukając na taki właśnie przepisu znalazłam opis chleba Kołodzieja właśnie, który można kupić gdzieś w Polsce, ale gdzie? Powie mi ktoś? Bo ja go u siebie na Dolnym Śląsku nigdy nie spotkałam; podobno ten chlebek jest okrągły i obsypany płatkami owsianymi, o tutaj go widać. Mój kołodziej wyszedł bardzo smaczny, jeden z moich lepszych chlebków, ale czy jest choćby zbliżony do oryginału - tego nie wiem! :) Jeśli go ktoś jadł, niech coś skrobnie na dole. Dziękuję. :) A teraz mój przepis na Kołodzieja!
Wieczorem - zaczyn:
- 325 ml wody
- 1/3 szklanki zakwasu żytniego
- 250 g mąki żytniej z pełnego przemiału (typ 2000)
Składniki zaczynu dokładnie mieszamy, zostawiamy na noc w bardzo ciepłym miejscu (np. w zamkniętej łazience na kaloryferze lub w jego bliskim sąsiedztwie)
Rano - ciasto właściwe:
- cały zaczyn
- 300-350 g mąki orkiszowej (dałam typ 1050)
- 2 łyżki oleju słonecznikowego
- 2 garści ziaren dyni
- 1 płaska łyżka cukru
- 5 g soli
- lekko roztrzepane białka jajka do posmarowania chleba
1. Łączymy dokładnie wszystkie składniki, mąkę dodając stopniowo - najpierw połowę, wyrabiamy i znów trochę, ponownie wyrabiamy. Ciasto powinno być dość zwarte, odstawać od ręki i nieznacznie się lepić.
2. Wyrobione ciasto wkładamy do wysmarowanej olejem miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia w koszyku lub durszlaku. Potrwa to ok. 4-6 h lub dłużej. Chleb powinien wyraźnie zwiększyć objętość.
3. Nagrzewamy piekarnik do 50°C, na spód wkładamy głębszą blaszkę z wodą. Wyrośnięty chleb delikatnie przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, smarujemy białkiem, obsypujemy płatkami owsianymi, wkładamy do piekarnika. Nastawiamy temperaturę na 210°C.
4. Kiedy piekarnik nagrzeje się do tej temperatury pieczemy 5 minut, następnie wyjmujemy blaszkę z wodą, zmniejszamy temperaturę do 190°C, pieczemy dalsze 10 minut, zmniejszamy na 180°C i pieczemy jeszcze 30-40 minut.
Nie jadłam niestety oryginału, ale Twój wygląda kusząco ;)
OdpowiedzUsuńKasiu!! Cudny jest ten chlebuś! Udał Ci się rewelacyjnie!! Pięknie wygląda, czy to z tej foremki? Muszę go zrobić, bo bardzo do mnie przemawia:) A! Ja też u siebie nie widziałam takiego chleba, tzn raczej nazwy:)
OdpowiedzUsuńDzięki, Asiek! No pewnie nie widziałaś bo Ty też z Dolnego... ;)
OdpowiedzUsuńJa czasem kupuję (jestem z Łodzi) chleb o takiej nazwie, ma kształt walca i jest posypany płatkami:) Bardzo smaczny. Ten też się świetnie prezentuje:)
OdpowiedzUsuńTyna, bardzo dziękuję za odpowiedź! ;)
OdpowiedzUsuńJest w Krakowie, bardzo smaczny, niestety u mnie na Opolszczyźnie nie istnieje :-)
OdpowiedzUsuńwyglada pysznie...i napewno tak tez smakuje:)
OdpowiedzUsuńChlebek wygląda wspaniale :) Niestety nie spotkałam go w żadnej piekarni. No, ale ja też z Dolnego :)) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńCudowny bochen!:)
OdpowiedzUsuńBoski chlebek! Wyobrażam sobie jak musi smakować kroma świeżo upieczonego z masełkiem. Pycha!
OdpowiedzUsuńPiękny! Szkoda, że internet nie przesyła tez zapachów:P
OdpowiedzUsuńPamietam go jeszcze z Polski, kupowalam taki w mojej lokalnej piekarni, byl przepyszny! Dzieki za podzielenie sie tym przepisem, juz wiem, co bede piekla w weekend :)
OdpowiedzUsuńKasiu pyszny jest wiem bo jadłam ale chyba nie wszystkie piekarnie go pieką.Zresztą teraz to już nie muszą bo przepis jest u ciebie to sama sobie piekę:)
OdpowiedzUsuńMówisz orkiszowo - żytni, bo ma zakwas żytni? Jak chcesz, to zajrzyj do mnie, tam jest przepis na zakwas orkiszowy...
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle, to Twój chleb bardzo ładnie wygląda. Wydaje mi się, że kiedyś na Pomorzu jadłam chleb podobny, ale był okrągły i ciemny... Nie wiem z jakiej był mąki, wtedy się tym jeszcze nie interesowałam, ale chleb był pyszny.
ha...teraz dopiero zajrzałam pod wskazany link, tak, to ten chleb i powiem Ci, że też go szukałam!
OdpowiedzUsuńNie-Typowie Wypieki- mówię "orkiszowo-żytni", gdyż i zakwas, i ZACZYN jest na mące żytniej z pełnego przemiału ;) Zajrzę na zakwas orkiszowy, ale myślę, że robi się go zupełnie tak samo jak żytni... ;))
OdpowiedzUsuńChleb kołodziej niegdyś jedyny jaki jadłam,gdy mieszkałam jeszcze w polsce dziś zdaża mi sie go dostać w polskim sklepie bo mieszkam obecnie w angli. Chlebek ten jest ciemny i aż gęsty od wszelkich ziaren szczególnie słonecznika, dyni i siemienia lnianego oraz płatkow owsianych ziaren jest tyle ze wręcz mogłoby sie wydawać ze chleb jest z zakalcem ale on taki musi być, pięknie pachnie a smakuje najlepiej z samym masełkiem ze szczyptą soli.postaram sie wypróbować pani przepis i zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńMój przepis to wprawdzie czysta improwizacja, znałam jedynie składniki, proporcji niestety nie. :) Ale zachęcam Cię do wypróbowania, bo jest naprawdę smaczny, długo pozostaje świeży i jest łatwy do zrobienia. Pozdrawiam i dziękuję za wizytę. :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.e-piotripawel.pl/zakupypoznan/towar/chleb-kolodziej/208784/
OdpowiedzUsuńchleb dostępny w marketach, ale na pewno lepiej smakuje własnoręcznie upieczony :)