Bardzo smaczne, kruche ciasteczka z kremem. Mocno kawowe, nie za słodkie, ze śmietankowym nadzieniem. Przygotowywanie ich to sama przyjemność, ciasto jest pachnące, miękkie i łatwe w obróbce, a krem szybko się robi i łatwo nakłada.
Można je przechowywać w szczelnym pojemniku nawet do kilku tygodni, trzeba tylko pamiętać, żeby stały w chłodnym pomieszczeniu, a zachowają swój smak na długo. Idealne do kawy, herbaty, a nawet kakao. ;)
Składniki: (na ok. 40 sztuk)
- 100 g czekolady mokka
- 200 g masła
- 100 g cukru
- 1 żółtko
- 3 łyżki likieru amaretto
- 300 g mąki (+ do podsypywania)
Krem:
- 200 g białej czekolady
- 6 łyżek serka mascarpone
- kakao i cukier puder do posypania
1. Czekoladę rozgrzać i lekko schłodzić, wymieszać z mąką, cukrem, żółtkiem, amaretto i mąką, zagnieść szybko ciasto, uformować kulę, owinąć folią i schłodzić przez 2h w lodówce.
2. Piekarnik nagrzać do 180°C. Rozwałkować ciasto na stolnicy wysypanej lekko mąką, na grubość 0,5 cm i wycinać kółka o średnicy 3 cm (ja lubię małe ciasteczka, ale można dowolnej wielkości).
3. Kłaść kółka na 2 blachy, wyłożone papierem do pieczenia i piec 10 minut na średniej wysokości piekarnika. Po upieczeniu zdjąć z papierem z blachy i wystudzić.
4. Rozpuścić białą czekoladę, schłodzić i zmiksować z serkiem mascarpone, następnie całkowicie wystudzić w temperaturze pokojowej. Nakładać warstwą na kawowe kółko, przykrywać drugim i lekko dociskać - nadmiar kremu ściągać zaokrąglonym brzegiem łyżeczki.
5. Ułożyć z powrotem na papierze i za pomocą sitka posypać cukrem pudrem i kakao. Przełożyć do puszki lub plastikowego, szczelnego pojemnika i schłodzić 2 h w lodówce. Nie trzeba przechowywać w lodówce, ale dobrze jest trzymać te ciastka w jakimś chłodnym miejscu w domu.
Mówię Wam, pyszności! ;)
Przepis pochodzi z książeczki wydawnictwa Happy Books z serii "Essen&Genießen - Plätzchen"
śliczności ciasteczka - bardzo lubię markizy i zabawę z ich jedzeniem bo zawsze rozdzielam :D i zlizuję krem
OdpowiedzUsuńFantastyczne ciacha!!! Chcę je mieć, ju, teraz, natychmiast!!!!
OdpowiedzUsuńAsiu, Ty masz lepsze u siebie i to wszystkie! Pyza, może i wstyd się przyznać w tym wieku, ale też tak robię! ;))
OdpowiedzUsuńCudne ciasteczka,to nadgryzione najfajniejsze,konsystencia przypomina piernik,ale to pewnie zblizenie i dlatego,pozdrawiam,Maja38.
OdpowiedzUsuńŚliczne ciacha.Super pomysł i z pewnością super smak, trochę więcej pracy niż przy tradycyjnym deserze tiramisu,ale to coś innego i warte pokusy!!pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńWspaniałe:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam markizy...niestety zawsze kupuje:(
OdpowiedzUsuńmusze wyprobowac Twoj przepis:)
Jak tak zachwalasz ,że łatwe i szybko się robi to zapiszę sobie do zrobienia ,no a poza tym wyglądają obłędnie
OdpowiedzUsuńale bym się wgryzła w jedno
OdpowiedzUsuńPiękne markizy i bardzo przyjemna stylizacja. Miło popatrzeć na takie radosne kolory w pochmurny dzień.
OdpowiedzUsuńurocze są!
OdpowiedzUsuńPiękne.... uwielbiam tiramisu :)
OdpowiedzUsuńDzięki Wam bardzo za przemiłe komentarze i Waszą obecność u mnie! ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam markizy, a w wersji tiramisu bardzo zachęcają :) Muszę koniecznie wypróbować!
OdpowiedzUsuńWyglądają tak kusząco! Poproszę jedno:)
OdpowiedzUsuńWyglądają wspaniale, tak zachęcająco że muszę je upiec. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńjakie urocze, zgapiam sobie pomysł na krem :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńza ten krem to ja bym się dała pokroić! :o
OdpowiedzUsuńZrobiłam wczoraj, są przepyszne :) Wyszło mi 45 markiz o średnicy 4cm ;) Do dzisiaj przetrwało 16 :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że zrobiłaś i że smakowały! ;) Nam też bardzo!
UsuńWitam, o co chodzi z tą czekoladą mokka? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam, to taki rodzaj czekolady, o lekkim kawowym aromacie. Jeśli nie znajdziesz kawowej, dodaj gorzką i może łyżeczkę kawy rozpuszsczalnej lub płynnej, np.mocnego espresso.
UsuńPozdrawiam!
Kasia
Witam serdecznie. Przepraszam, że odkupuje temat, jednak nie wyszło mi to tak ładnie, jak tutaj na zdjęciach. Pytanie do autorki - w jaki sposób ustawiłaś piekarnik? Grzanie góra i dół czy może tylko góra? Ja ustawiłam z góry tylko i efekt niezbyt fajny.
OdpowiedzUsuń