Tę pyszną zupę chciałabym zaproponować Wam na jakiś uroczysty obiad. Intensywny szparagowy smak, tło z mocnego bulionu warzywnego i wyrazisty smak pomarańczowego pieprzu na koniec. Do tego piękny kolor i idealna, niezbyt gęsta konsystencja.
Generalnie każda kremowa zupa szparagowa, według mnie, emanuje jakąś elegancją i nadaje się znakomicie na pierwsze danie na uroczystych obiadach. Śmiem twierdzić, że moja, z odrobiną nieco ekstrawaganckiej przyprawy, jaką jest pomarańczowy pieprz może przyćmić nawet danie główne! ;) A jak ktoś nie wierzy, niech sam ugotuje i spróbuje. Smacznego! :)
P.S. Pieprz pomarańczowy kupiłam jakiś czas temu w sklepie z hiszpańskimi produktami na Viktualienmarkt. Jest to fantastyczna, naprawdę wyjątkowa przyprawa do ryb, sałatek jasnych mięs i właśnie zup. Taki pieprz jest niezwykle prosty do zrobienia, trzeba tylko wysuszyć skórkę pomarańczową na pieprz. ;) A potem zmielić w młynku do kawy i wymieszać z pozostałymi składnikami; proporcje poniżej.Składniki (na 4 duże lub 6 małych porcji):
- ok. 1 l bulionu jarzynowego
- 500 g oczyszczonych białych szparagów (ja obcinam zdrewniałe końce i obieram obieraczką do jarzyn)
- 1 cebula
- 1 marchewka
- 1 pietruszka
- kilka gałązek naci pietruszki
- 1 duży ziemniak
- mały kawałek korzenia selera (wielkości pietruszki)
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka cukru
- 2 łyżki soku z cytryny
- 1 pełna łyżeczka pieprzu pomarańczowego*
- siekany szczypiorek i natka do dekoracji
- szczypta gałki muszkatołowej
- 1 płaska łyżka vegety- ewentualnie; ja mam własnej produkcji z mielonych suszonych warzyw, ziół i kurkumy - przepis niedługo! ;)
* w skład przyprawy "pieprz pomarańczowy" wchodzi: wysuszona i zmielona skórka pomarańczowa (50%), pieprz biały (20%), lubczyk (20%) i pieprz czarny (10%)
1. Szparaga złapać obiema rękami, trzymając za końce, górną część łapiąc nieco dalej od główki, żeby jej nie uszkodzić. Wyginać lekko, aż pęknie - miejsce przełamania jest dokładnie tam, gdzie powinno być - pamiętajmy, że górna część szparaga jest delikatniejsza i smaczniejsza, gotuje się też krócej. Przełamać w ten sposób wszystkie pozostałe szparagi. Dolne części pokroić na krążki grubości 1 cm, górne odłożyć.
2. Warzywa pokroić w dużą kostkę, podsmażyć na złoto na maśle. Pod koniec dodać pokrojone dolne części szparagów. Smażyć jeszcze 3 minuty, mieszając.
3. Doprowadzić bulion do wrzenia, wrzucić warzywa, ale bez górnych części szparagów. Dodać łyżkę cukru i połowę pieprzu pomarańczowego. Gotować na wolnym ogniu, aż warzywa będą bardzo miękkie. Doprawić solą, pieprzem i resztą pieprzu pomarańczowego i ewentualnie vegetą. Zagotować.
4. Wrzucić górne części szparagów i gotować jeszcze 5-10 minut, w zależności, jakie szparagi lubimy, ja lubię lekko twarde. Dodać sok z cytryny, wymieszać.
Nakładać do miseczek lub filiżanek, do każdej wkładać po 2-3 główki szparagów, posypać pietruszką, szczypiorkiem i szczyptą gałki muszkatołowej.
Nakładać do miseczek lub filiżanek, do każdej wkładać po 2-3 główki szparagów, posypać pietruszką, szczypiorkiem i szczyptą gałki muszkatołowej.
kolor ma obłędny! smak pewnie też, ale na szparagi poczekam jeszcze bo póki co z importu są po 20zl!
OdpowiedzUsuńFantastycznie wygląda! zapisuję do zrobienia;)
OdpowiedzUsuńKolor właśnie zawdzięcza pieprzowi pomarańczowemu i marchewce. ;) Ja znalazłam tu tani sklep-centralę warzywną i kupiłam szparagi po 0,99 Cnt 0,5 kg. ;)
OdpowiedzUsuńJaki ładny ma kolor! Musi być pyszna, fajne składniki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie:)
Widzę, że w Niemczech nieco wcześniej pojawiają się szparagi. Czekam z niecierpliwością, aż pojawią się u nas - nasze, krajowe.
OdpowiedzUsuńWesołych świąt dla Ciebie, Kasiu i Twoich bliskich.
Cuudowny kolor! ;)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!:)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona tą zupą i pieprzem pomarańczowym, a najbardziej tym, że wszystko to mogę sama zrobić bez większego trudu, co zamieram uczynić;-) Buziaczki!
OdpowiedzUsuńoo u Kasi już szparagowo :) faktycznie, piękny kolor ma ta zupka... mi póki co dania ze szparagów są obce. Może w tym sezonie troszkę lepiej je poznam... mogłabym wówczas ugotować taką zupkę :)
OdpowiedzUsuńWygląda bajecznie. Całkiem prawdopodobne, że mogłaby królować w trakcie obiadu :)
Kasiulku, Wesołych Swiąt :) Buziaczki!
Zupa wygląda obłędnie. Jestem ciekawa tego pieprzu pomarańczowego :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o pomarańczowym pieprzu, muszę się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńZdrowych i wesołych Świąt Wielkanocnych
fajna zupka a pieprz rzeczywiście bardzo aromatyczny :) fajnie, że teraz wiem jak go sobie zrobić samemu :D
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńzupa godna wypróbowania, prezentuje się ekstrawagancko, szczególnie z pieprzem pomarańczowym, który zapewne nadaje ciekawy smak :)))