To potrawa dla wszystkich, którzy lubią indyjsko-azjatyckie aromaty i pikantne, wyraziste smaki. Uprzedzam, że do jej wykonania potrzebna jest dość zasobna półka z różnorodnymi przyprawami. ;) Niestety, większości nie da się zastąpić tymi najpopularniejszymi. Zachęcam jednak do wypróbowania, bo smak jest niepowtarzalny.
Kurczak kap-malajski
Składniki:
600g piersi kurczaka
2 ziemniaki
1 marchewka
2 pomidory
1 mała cukinia (pokrojona wzdłuż na cieniutkie plastry)
1 laska cynamonu
1/2 łyżeczki nasion kopru włoskiego lub zwykłego
1/2 łyżeczki nasion kardamonu
1/2 łyżeczki kminu rzymskiego
1 gwiazdka anyżu
1 łyżeczka mielonych nasion kolendry
1 papryczka chili
2 ząbki czosnku
2-cm kawałek imbiru
1/2 łyżeczki łagodnego curry (np. KORMA)
1/2 łyżeczki garam masala
1/2 łyżeczki kurkumy
3-4 łyżki oleju słonecznikowego
3 łyżki jasnego sosu sojowego
sól do smaku
Ziemniaki i marchewkę kroję na duże kawałki, ok. 2x2cm. Wrzucam do garnka z wrzącą wodą, gotuję 10 minut, odcedzam i odstawiam. Kurczaka opłukuję o osuszam. Cukinię krótko podsmażam na sporym ogniu ze szczyptą soli i cukru. Pomidory sparzam, obieram ze skórki, kroję w kostkę.
Na dużej patelni lub w garnku o grubym dnie rozgrzewam 3 łyżki oleju, wrzucam nasiona kopru, laskę cynamonu, anyż, kardamon, kmin rzymski i na średnim ogniu podsmażam, żeby uwolnić aromat z przypraw, ale nie dopuszczam, żeby się przypiekły.
Dodaję drobno posiekany czosnek, imbir i papryczkę chili, mieszam, po chwili dodaję pokrojonego w kostkę 1-go (!) pomidora oraz całe piersi kurczaka, posypuję mięso garam masalą, kolendrą, curry i kurkumą. Przykrywam garnek, zmniejszam ogień i duszę ok.15-20 minut przewracając od czasu do czasu.
Następnie polewam mięso sosem sojowym, wrzucam podgotowane ziemniaki i marchewkę i ponownie duszę 10 minut. Na koniec dodaję drugiego pomidora i podduszone plastry cukinii, doprawiam do smaku solą, delikatnie mieszam i zagotowuję.
Zdejmuję z ognia, rozkładam na talerzach warzywa i pokrojone w plastry piersi kurczaka.
Dodaję drobno posiekany czosnek, imbir i papryczkę chili, mieszam, po chwili dodaję pokrojonego w kostkę 1-go (!) pomidora oraz całe piersi kurczaka, posypuję mięso garam masalą, kolendrą, curry i kurkumą. Przykrywam garnek, zmniejszam ogień i duszę ok.15-20 minut przewracając od czasu do czasu.
Następnie polewam mięso sosem sojowym, wrzucam podgotowane ziemniaki i marchewkę i ponownie duszę 10 minut. Na koniec dodaję drugiego pomidora i podduszone plastry cukinii, doprawiam do smaku solą, delikatnie mieszam i zagotowuję.
Zdejmuję z ognia, rozkładam na talerzach warzywa i pokrojone w plastry piersi kurczaka.
Nie powiem Wam, jak smakuje, po prostu musicie spróbować!
Przepis (prawie w całości, ponieważ dokonałam kilku niewielkich zmian, np. dodałam 1-go batata i tę czarną paprykę ;) ze zdjęcia poniżej) pochodzi z niemieckiej książeczki "Südafrika-aromatisch, vielseitig und exotisch", wydawnictwa NGV.
rzeczywiście ile tu przypraw na szczęście wszystkie dostępne:) kurczak wygląda świetnie!!! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak mnie pocieszyłaś! :)
OdpowiedzUsuńFajna alternatywa dla piersi kurczaka, bo ile można jeść tą grillowaną?
OdpowiedzUsuń:)