Jeszcze tydzień temu stanowczo protestowałam muffinkowemu szaleństwu zataczającego coraz szersze kręgi... Jeszcze tydzień temu buntowałam się muffinkowej modzie pochłaniającej już nie tylko cukier, słodkie czekoladowe groszki i owoce, ale nawet moją ulubioną paprykę, fetę i oliwki! Chciałam powiedzieć muffinkowemu trendowi stanowcze NIE!
I co? Nie upłynęły nawet całe dwa dni od mojej muffinowej inicjacji i nie tylko nie powiedziałam "nie", ale... tak! Więcej jeszcze - wymyśliłam nawet swoje oryginalne, własne, autorskie babeczki.
Cóż mi wypada teraz powiedzieć....? Chyba tylko... zarzekała się żaba błota! :D
A ponieważ na muffinkowanie (oraz prowadzenie tego bloga) namawiała mnie Domi, patronka i koordynatorka akcji MUFFINKOWO 2011 (przepis oczywiście zgłaszam do akcji) uroczyście nadaję to szczytne miano moim drugim w życiu muffinkom:
Pomarańczowe Dominisie
Składniki:
- 200 g mąki
- 90 g cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- skórka otarta z jednej pomarańczy
- 1 cukier waniliowy
- 120 g roztopionego masła
- 150 g gęstego jogurtu (ja dałam grecki z 10-procentową zawartością tłuszczu)
- 50 ml soku wyciśniętego z pomarańczy
- 2 jajka
- 12 długich cukierków czekoladowych z płynnym nadzieniem cytrusowym
Składniki suche mieszam ze sobą, dodaję skórkę pomarańczową. Jajka ubijam w szklanej misce, łączę z masłem, wlewam sok z pomarańczy, dodaję jogurt, mieszam. Składniki suche dodaję do mokrych, miksuję dokładnie, ale nie za długo. Cisto nakładam łyżką do papilotek w blaszce do 2/3 wysokości, w środek każdej muffinki wkładam cukierka. Wkładam do piekarnika nagrzanego do 190°C na 20-25 minut bez termoobiegu.
Cukierki pięknie się rozpuszczą uwalniając sok do środka i nasączając ciasto w trakcie pieczenia. Baaardzo pomarańczowe.
Ciasto wychodzi nie za słodkie, dlatego dekoruję dużą ilością ciemnej czekolady. Jeszcze trochę nie mam wprawy, mam nadzieję, że Wam lepiej wyjdzie ozdabianie. :)
Ten przepis bierze udział w akcji:
jakie fajne:)
OdpowiedzUsuńświetne!! :) częstuję się
OdpowiedzUsuńhttp://niebieskapistacja.blox.pl/html
mniam...wyglądają przepysznie:)
OdpowiedzUsuńUrocze - i jaki fajny mają wkład w środku ;-) Słodka niespodzianka!
OdpowiedzUsuńMmm, Kochana :)
OdpowiedzUsuńWyglądają wspaniale - raz.
Od samego patrzenia czuję ich smak - dwa.
Dziękuję Ci bardzo za tak wspaniałe wyróżnienie - trzecie, najważniejsze :)
Dostąpiłam takiego zaszczytu, że wypróbuję przepis z jeszcze większą przyjemnością :)
Buziaki! :*
Wspaniałe muffinki! W sam raz na lato. I ten pomysł z czekoladową niespodzianką w środku - super! :)
OdpowiedzUsuńKasiu, świetne muffinki :) podobają mi się te cukierasy czekoladowe ;) pozdrawiam Cię i cieszę się, że polubiłaś muffinki :)
OdpowiedzUsuńKasiu bardzo się cieszę, że wróciłaś do muffink-owania :)) po to, aby stworzyć tak smakowite muffinki i na dodatek z nadzieniem w środku - długo szukałam odpowiedniego przepisu na muffinki, aż w końcu znalazłam to czego szukałam u Ciebie na blogu :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Naprawdę? ;) Niezwykle mi miło, bardzo dziękuję za te słowa i Twoją wizytę u mnie. Serdeczności! :)
Usuń