To trzeci chleb w mojej piekarniczej karierze. Oczywiście bez drożdży. Jest, tzn. był wspaniały, zjedliśmy połowę jeszcze tego samego dnia. Fantazyjnie popękał, za co absolutnie się na niego nie obraziłam. Ani trochę się nie kruszył i smakował niesamowicie. Co więcej, na drugi dzień smakował bez najmniejszej praktycznie różnicy. Przepis dostałam od Asi Słodkiej Babeczki, a właściwie już mojej znajomej, bo spotkałyśmy się niedawno i przegadałyśmy wiele godzin, a i tak czasu było zdecydowanie za mało! :)
Ale za to miałam okazję spróbować tego chleba u Asi w domu i byłam zachwycona jego smakiem. Teraz go upiekłam sama i mówię Wam - upieczcie ten chleb! Przepis polecam szczególnie osobom jak ja początkującym w zmaganiach z chlebem na zakwasie, ponieważ jest bardzo prosty, a chleb pyszny i jestem pewna, że każdemu się uda!
Aha, muszę się pochwalić, że ten chleb powstał z mojego ususzonego, a następnie reaktywowanego własnego zakwasu! Widzicie, jak ładnie urósł...? ;>
Przepis cytuję za Asiek:
Zaczyn:
- 325ml ciepłej wody
- 250g mąki pszennej chlebowej (ja dałam pszenną graham)
- 1/3 szklanki aktywnego zakwasu żytniego
Wszystkie składniki wymieszać, przykryć szczelnie i odstawić na całą noc w temperaturze pokojowej.
Ciasto właściwe:
- 300g mąki pszennej chlebowej (ja dałam orkiszowej typ 1050)
- 10g soli
- cały wcześniejszy zaczyn
- od siebie dodałam 30 ml oleju kukurydzianego
1. Wszystkie składniki umieścić w misie miksera i wyrobić gładkie, dość luźne ciasto. Wyrabiać ok. 10 minut. Ja nie mam takiego wypasionego miksera i wszystko robiłam ręcznie. ;)
2. Zrobić kulę, wsadzić do miski i odstawić pod przykryciem na 4 godziny. W tym czasie w godzinnych odstępach wyjąć ciasto z miski, wyrobić i złożyć( w sumie 3 razy).
3. Po tym czasie uformować bochenek i wsadzić do oprószonego mąką koszyka do wyrastania chleba, złączeniem do góry. Mój chlebek wyrastał w durszlaku i w nim się piekł. ;)
4. Odstawić pod przykryciem do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość. Będzie to trwało 3-4 h, a może dłużej, gdyż wszystko zależy od mąki, zakwasu i temperatury. Myślę jednak, że nie powinno przekroczyć 6 godzin.
5. Nagrzać piekarnik do 230°C, na najniższą półkę położyć naczynie z wodą. Chleb piec przez 10 minut w temperaturze 230°C, następnie obniżyć temperaturę do 200°C i piec kolejne 30 minut. Po wyjęciu z piekarnika studzić na kratce.
chlebowa kolekcja się powiększa.. pysznie.
OdpowiedzUsuńNo pięKne te chleby pieczesz,masz dar wyrastają ja by na drożdżach były To teraz czekam jak upieczesz mój żurkowy na zakwasie kiedyś obiecałaś:)
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita:) Piękny chlebuś!
OdpowiedzUsuńJestem zafascynowana, szczególnie tym zakwasem, który jakoś ciągle jeszcze jest dla mnie nieoswojony :-)
OdpowiedzUsuńPięknie wyrośnięty!!! Ładniejszy normalnie niż mój!! Bardzo się cieszę, że Wam posmakował!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Marzy mi się mój pierwszy,prawdziwy chleb na zakwasie;) świetny Ci wyszedł!
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam się;) Może już niebawem coś takiego mi się upiecze:) ale początki to wiadomo, pewnie nie będą idealne. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń