Kapuśniak zrobiłam z okazji końca zimy, która dla mnie kończy się właśnie w lutym. I to jest taki zimowy jeszcze kapuśniak na wieprzowych kościach, z ziemniakami, grzybami i zasmażką. Zazwyczaj nie dodaję podsmażanych grzybów do kapuśniaku, ale gdy zobaczyłam u Pyzy ten przepis, bardzo chciałam spróbować takiej zupy. Co prawda nie miałam trąbek ;) ale grzyby suszone, i to zresztą od samej Pyzoldy, królowej Grzyblandii! :)
I zrobiłam dość tradycyjny kapuśniak, tyle że z grzybkami. Jest smaczny, pożywny i bardzo treściwy, bo w zasadzie z spora miska z grubą pajdą chleba posmarowanego masłem wystarczy za cały obiad. I taki polski... :)
Składniki:
- 300-400 g kości wieprzowych np.żeberek (ja miałam ze schabu)
- 1,5 l wody
- 5 ziaren ziela angielskiego
- 5 ziaren czarnego pieprzu
- 3 listki laurowe
- 1 cebula
- 1 spora garść grzybów leśnych mrożonych lub suszonych (suszone trzeba namoczyć poprzedniego wieczoru, następnie gotować na małym ogniu przez 30 minut w tej samej wodzie, w której się moczyły!)
- 2 łyżki masła
- szczypta estragonu
- szczypta czarnego pieprzu
- 4 ziemniaki
- 2 marchewki
- 1 mała pietruszka
- 1 mały kawałek selera
- 1 łyżka cukru
- 1 płaska łyżka soli
- 250-300g kapusty kiszonej, odciśniętej i lekko przesiekanej
- 1 łyżeczka lubczyku
- 1 płaska łyżeczka kminku
- 1 łyżka majeranku
- 2 łyżki mąki
- sól, pieprz do smaku
1.Grzyby (mrożone trzeba rozmrozić!) i cebulę pokroić w grubą kostkę, podsmażyć na maśle, dodając pod koniec smażenia szczyptę estragonu i czarny pieprz. Odstawić. Kapustę kiszoną spróbować - jeżeli jest twarda i bardzo kwaśna trzeba ją obgotować przez 10 minut w 0,5 l wody z łyżeczką soli i cukru. Odsączyć na sicie i odstawić.
2. Kości zalać zimną wodą w dużym garnku, dodać ziele angielskie, listki laurowe i kulki pieprzu. Na małym ogniu doprowadzić do wrzenia i zdjąć pianę. Gotować 30 minut pod częściowym przykryciem.
3. Warzywa pokroić w kostkę -ziemniaki i marchewkę w grubą, resztę warzyw w drobną i dodać do wywaru. Gotować do miękkości, następnie dodać grzyby z cebulą oraz kapustę kiszoną, wsypać sól i cukier. Gotować 30 minut lub do momentu aż kapusta zmięknie. Doprawić solą, pieprzem i ziołami.
4. Na suchej patelni uprażyć mąkę na złoto, przesypać do szklanki, odstawić na 5 minut, żeby przestygła i zalać do połowy wodą, wsypać szczyptę soli, dobrze wymieszać, żeby nie było grudek. Wlać do gotującego się kapuśniaku, dobrze wymieszać, gotować dalsze 5 minut, ewentualnie doprawić solą i pieprzem.
Podawać z chlebem. Kapuśniak z grzybami zgłaszam do konkursu Mistrzowie Patelni Neoflamu w kategorii "Zimowe grzybobranie"
bardzo smaczna i pożywna zupa, chetnie sprobuje z tego przepisu
OdpowiedzUsuńUcieszyłabym się ogromnie! Dziękuję! :)
UsuńUwielbiam kapuśniak. Te grzybki działają na mnie hipnotyzująco, aczkolwiek nie maja właściwości odurzających :) Piękna kompozycja fotograficzna.
OdpowiedzUsuńNo nie :D to zwykłe podgrzybki i prawdziwki :D. Dziękuję za miłe słowa. :)
UsuńAle pysznie dziś u Ciebie! I oczywiście pięknie podane, mniam;)
OdpowiedzUsuńU mnie kapuśniak często króluje jesienią, kiedy mam świeżo ukiszoną kapustę;)
Och, ile ja bym dała za swojską kapustę kiszoną! ;) Dziękuję! :)
Usuńteż niedawno robiłam kapuśniak i czeka na swoją kolej na bloga:)
OdpowiedzUsuńmniam,ale z grzybami jeszcze nie próbowałam!
Z chęcią obejrzę Twój kapuśniaczek. ;)
UsuńRewelacyjnie wygląda....pyszota:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Dorotko! :)
UsuńAh wielbię kapuśniak! A dawno nie jadłam, więc teraz mam jeszcze większą ochotę patrząc na zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo, dziękuję za wizytę! ;)
UsuńNie dość, że kapuśniak to jeszcze taki ładny! Jedna z moich ulubionych zup :)
OdpowiedzUsuńOj, to prawda, bywają zupy mało fotogeniczne. ;) Dzięki wielkie. ;)
UsuńWspaniała zupa! Dawno nie jadłam kapusniaczku.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia robisz. Pozdrawiam CIę serdecznie.
Dziękuję, Majanka! :) Pozdrowienia ciepłe! :)
UsuńDomowo i pysznie :D
OdpowiedzUsuń... i po polsku! ;) Dziękuję! ;)
Usuńjak ja dawno nie jadłam kapuśniaku juz nawet nie pamiętam kiedy ostatnio;) ale mi zrobilaś smaku
OdpowiedzUsuńO, ja też nie jem go za często, ale czasem właśnie mnie tak najdzie... ;)
Usuńno kochana, powalająca porcja prawdziwie polskiej zupy :) porywam michę z zawartością :) pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńA proszę bardzo i smacznego, dziękuję! ;)
Usuńno taki kapuśniak to ja rozumiem! pychota i pięknota :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za to i za inspirację. ;)
Usuńoby ta twoja aromanyczna zupka faktycznie świadczyła o końcu zimy - trzymama kciuki ;)
OdpowiedzUsuńA kapuśniak musiłą byc pysznościowy!
No ja myślę, w końcu już dzisiaj odwilż! ,)
UsuńUwielbiam zdjęcia robione przez Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńMuszę wbić sobie do głowy, żeby twojego bloga nie czytać jak nie mam czegoś do jedzenia. Kapuśniak wygląda obłędnie
OdpowiedzUsuńPatrząc na zdjęcia, aż ślinka cieknie ;)
OdpowiedzUsuń