To było naprawdę bardzo proste i przepyszne ciasto! Wszystko udało się według całego przepisu idealnie. Biszkopt wyrósł pięknie, był bardzo puszysty, nie kruszył się i delikatnie łączył aromat migdałów z wyraźnym akcentem pomarańczy. Długo pozostawał świeży, chociaż nie dodaje się do niego ani grama tłuszczu, żadnego masła, oleju. Myślę, że tajemnicą są mielone płatki migdałowe, które same w sobie są dość tłuste, a których dodaje się właściwie w zastępstwie mąki.
Ja jestem zachwycona - tym, jak ładnie się udał i jak cudownie smakował.
Składniki:
- 6 jajek (białka oddzielone o żółtek)
- 225 g cukru (dałam 180)
- 25 g mąki (dałam typ 550)
- 175 g mielonych migdałów, najlepiej mielonych ze skórką
- starta skórka i sok wyciśnięty z jednej całej cytryny (mnie wystarczyła połowa tej ilości)
- starta skórka i sok wyciśnięty z całej pomarańczy (zużyłam także tylko połowę)
- 1 mała łyżeczka esencji migdałowej
- płatki migdałowe do posypania ciasta
- 450 g cukru pudru (dałam połowę, w zupełności wystarczyła na pokrycie ciasta lukrem)
1. Piekarnik rozgrzać do 180°C. Natłuścić tortownicę (23-24 cm średnicy).
2. Ucierać żółtka z połową cukru, aż nabiorą jasnożółtego koloru i zgęstnieją - ok. 5-10 minut.
3. W drugiej misce ubić białka na sztywną masę. Stopniowo (na 3-4 razy) wsypywać cukier, po każdym razie bardzo dobrze ubijając.
4. Połączyć mąkę, mielone migdały, skórkę cytryny i pomarańczy. Na zmianę dodawać porcjami do żółtek białka i mąkę z migdałami. Dodać esencję migdałową. Wlać do formy. Posypać płatkami migdałowymi.
5. Piec 35-40 minut do momentu aż napęcznieje i będzie złoto-brązowe, a krawędzie zaczną odchodzić od ścianek blaszki. Postawić w blaszce na 10 minut na kratkę, potem ostrym nożem poluzować brzegi ciasta, otworzyć i zdjąć krawędź torownicy. Odstawić do całkowitego przestygnięcia.
6. Cukier puder przesiać do niewielkiej miski, ubijać z sokiem z cytryny aż powstanie gładka polewa. Polać ciasto, pozwalając aby glazura spłynęła na boki.
Potem napisali, żeby najlepiej podawać tego samego dnia, ale powiem Wam, że mieliśmy to ciasto przez trzy dni i było tak samo smaczne, jak pierwszego! Smacznego! ;)
wygląda obłędnie i sądząc po składnikach tak właśnie smakuje, przepis sobie zapiszę bo bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńI pięknie wyglądał dzięki tym mielonym migdałom! i można się łudzic, że jest dietetyczny haha ;) Ślicznie wyrósł! :))
OdpowiedzUsuńO! Jak pysznie i pachnąco!! Piękny:) No proszę, widzę, że spodobało Ci się pieczenie:) I super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
baaaaardzo apetyczne :):):)
OdpowiedzUsuńUwielbiam migdałowe wypieki:) Kuszące ciasto, pycha:)
OdpowiedzUsuńbardzo apetycznie wygląda
OdpowiedzUsuńAle kolor!!! Niesamowity, taki totalnie jesienny, a połączenie migdałów i pomarańczy to niebo w gębie :)
OdpowiedzUsuńWow to ciacho dla mnie jest idealne :)
OdpowiedzUsuńUpiekłam! wyszło modelowo Wyrosło, jest puszyste, nie ma zakalca chociaż mam go prawie zawsze. Polecam przepis i proponuje dodawać mniej cukru. Migdały i polewa są wystarczająco słodkie. Nasteponym razem prawdopodobnie dodam tylko cukier waniliowy(to dla tych,którzy nie lubia bardzo słodkich ciast). Dziękuję za inspirację do pieczenia!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! :) A mogę następnym razem prosić o pozostawienie przynajmniej imienia...?
OdpowiedzUsuń