Moja mama zawsze robiła pomidorową na wywarze mięsnym, drobiowym lub wieprzowym. Najczęściej brała skrzydełka, udka albo kawałek schabowej kości, czasem żeberek. Pomidorowa mojej Mamy to była moja ulubiona zupa od 2-go roku życia. Pomidorowa mojej Mamy była ZAWSZE z domowym makaronem i gęstą kwaśną śmietaną, której jednak nie wolno było dolewać do garnka z zupą, bo inaczej "skwaśnieje i jutro będzie niedobra".
Pomidorowa mojej Mamy nigdy nie była z pomidorów, zawsze z koncentratu i przeważnie Pudliszkowego, przynajmniej ja innego nie pamiętam. ;) Serio.
Koncentrat pomidorowy był w małych, czerwonych puszeczkach, w słoikach koncentratu też nie pamiętam. Otwierało się puszkę i wyjadało koncentrat paluchem, strasznie mi wówczas smakował! :)
Pamiętam też, że kiedyś, raz Mama zrobiła zupę ze świeżymi pomidorami i, mimo jej zachwytów, konsekwentnie ja i moi bracia pozostawiliśmy kawałki pomidorów w pustych talerzach. ;) To nie były nasze smaki. Pomidorowa owszem, ale bez pomidorów! ;) Składniki:
- 1 włoszczyzna bez kapusty (kawałek pora, 1 marchew, 1 pietruszka, kawałek selera, 1 cebula)
- 2 -3 l zimnej wody
- 4 skrzydełka
- 150-200 g karkówki, żeberek lub okrojonej kości schabowej
- 5 ziarenek ziela angielskiego
- 1 łyżeczka ziaren czarnego pieprzu
- 2 liście laurowe
- 1 łyżka masła
- 4-5 pełnych łyżek koncentratu pomidorowego Pudliszki
- 1 płaska łyżka cukru
- 1 kostka rosołowa (wzięłam drobiową z eko-sklepu)
- pieprz, sól do smaku
- siekana natka pietruszki
1. Umyte mięso wkładamy do garnka z zimną wodą, zielem angielskim, liśćmi laurowymi i kulkami pieprzu i na średnim ogniu doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i pod przykryciem gotujemy ok. 1h (możemy zebrać szumowiny, ja jednak tego nie robię w innym przypadku niż rosół).
2. Warzywa kroimy w kostkę, marchew w ćwierćplasterki, wrzucamy do wywaru razem z łyżką masła i kostką rosołową, gotujemy 20 minut.
3. Dokładamy koncentrat pomidorowy, cukier, trochę soli i pieprzu, gotujemy jeszcze 5 minut. Po tym czasie próbujemy, w razie potrzeby dodajemy jeszcze trochę koncentratu (jeśli jest mało czerwone czy kwaśne) i doprawiamy.
Do talerzy nakładamy ugotowany, domowy makaron, nalewamy zupę, kładziemy łyżkę śmietany i posypujemy natką. Możemy jeść! :)Domowy makaron:
- 1,5 szklanki mąki
- 1 jajko
- 1 płaska łyżeczka soli
- 1 łyżeczka masła
- ciepła woda
- sól i 2 łyżki oleju do wody do gotowania makaronu
Zagniatamy mąkę, sól, jajko, dolewając tyle ciepłej wody, aby powstało zwarte, ale elastyczne ciasto. Wykładamy na wysypany mąką blat, przykrywamy miską i zostawiamy na 30 minut ciasto do wypoczęcia.
Następnie wałkujemy na bardzo cienki placek, kroimy na paski ok. 3cm x 10cm, posypujemy lekko mąką, odstawiamy na stolnicy na ok. 20 minut, żeby lekko podeschły (można w tym czasie 2-3 razy odwracać je na drugą stronę). Potem układamy paski jeden na drugim i kroimy paski szerokości 3-4 mm. Podrzucamy kilka razy krajankę i rozsypujemy na wysypanej mąką stolnicy, pozostawiamy na 10-15 minut do ponownego podeschnięcia (patrz: zdjęcie).
Gotujemy wodę w dużym garnku, wrzucamy makaron do osolonego wrzątku i gotujemy max. 2 minuty. Osączamy na sicie, przekładamy do miski, wlewamy 3 łyżki oleju i delikatnie mieszamy trzonkiem drewnianej łyżki, żeby się nie posklejał. Kiedy wystygnie, nakładamy na talerze i zalewamy gorącą zupą.
Zupa po wymieszaniu ze śmietaną. ;)
u mnie w domu też zawsze dodawano koncentrat do pomidorowej, choćby dla koloru
OdpowiedzUsuńTak jak z burakami, teraz szalejecie z tymi pomidorówkami, a mi ślinka cieknie, że wycierać nie nadążam!! Zjadłabym sobie, ale komu jaj mam to gotować?? Pozostaje mi katowanie się tymi pięknymi zdjęciami.
OdpowiedzUsuńMamina zupa pomidorowa, to najlepsze co może być :)
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńCebula też w kosteczkę? :)
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie :) Jak kto lubi. Można też wrzucić w całości lub w połówkach na początku gotowania, a potem wyjąć.
Usuń