Moja dzisiejsza pomidorowa jest wyjątkowa. Aromat cytrynowy przewija się w cieście, przyprawach i dodatkach, zmienia zupełnie smak i doznania. Łagodne szpinakowe nadzienie świetnie harmonizuje się z cytryną i pomidorami.
Było z tą zupą trochę pracy i zachodu, bo tortellini robiłam sama, ale opłacało się. Jestem z tego pomysłu bardzo dumna. :)
Zadałam też sobie dziś pytanie, czy uda mi się zrealizować wszystkie moje pomysły na pomidorową, które spisałam na początku akcji i niestety już wiem, że odpowiedź brzmi: "nie". Może to i dobrze, bo mam nadzieję, że będą jeszcze konkursy z zupą pomidorową lub w ogóle z zupami. Ja zupy uwielbiam i wciąż mnie to zaskakuje, jak wielkie pole dają do popisu. Oczywiście wszelkie konkursy są świetnym katalizatorem takich pomysłów, inspiracji i odrobiny rywalizacji. To taka szczypta adrenaliny i ekscytacji, a ja w takich klimatach czuję się jak ryba w wodzie, a Wy? ;)
Składniki
Cytrynowo - szpinakowe tortellini:
- ok 1,5 szklanki mąki typ 550
- 1 jajko
- skórka otarta z jednej cytryny
- szczypta soli
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- woda o temperaturze 40-50°C
Farsz:
- 125 g mrożonego szpinaku
- 4 ząbki czosnku (lub 2 jeśli są duże)
- 2 łyżki soku z cytryny
- 1 duża łyżka sera riccotta
- biały pieprz i sól do smaku
- 1 łyżka masła
1. Szpinak rozmrozić, czosnek grubo posiekać i zeszklić na łyżce masła, dołożyć szpinak, posolić, popieprzyć i smażyć krótko (ok. 2 minuty) cały czas mieszając. Pod koniec dodać łyżeczkę cukru i sok z cytryny. Odparować całkowicie płyn (można zwiększyć w tym celu ogień na krótko) i odłożyć do miseczki. Kiedy trochę przestygnie połączyć z ricottą i ewentualnie doprawić.
2. Z podanych składników zagnieść ciasto, dodając tyle wody ile wchłonie mąka tak, aby ciasto było zwarte, ale elastyczne i miękkie (nie może kleić się do rąk). pozostawić pod miską lub owinięte w folię na 30 minut do wypoczęcia. Rozwałkować na grubość ok. 3mm i wycinać szklanką kółka.
3. Nakładać farsz małą łyżeczką, składać na pół i sklejać, pozostawiając brzeg ciasta, ok. 1 cm. Założyć rogi pierożka jak w uszkach i docisnąć, żeby się skleiły dobrze, następnie wywinąć brzeg pierożka na zewnątrz. Wrzucać do wrzątku, gotować od wypłynięcia 2 minuty, wyciągnąć, odparować i skropić oliwą, żeby się nie posklejały.
Zupa:
- 300 ml bulionu
- 1 marchewka
- 1 łodyga selera naciowego
- kawałek pora (jasna część)
- 100 ml białego wytrawnego wina
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego Pudliszki
- 1 pełna łyżka mąki
- sól, pieprz
- trochę paseczków skórki cytrynowej do dekoracji
- pieprz cytrynowy
- starty ser żółty
1. Bulion zagotować, dodać warzywa pokrojone w drobną kostkę, ugotować do miękkości, wlać wino i koncentrat, zagotować, zdjąć z ognia i bardzo krótko zmiksować, pozostawiając kawałki warzyw. Postawić ponownie na ogień.
2. Piekarnik nagrzać do 200°C, ustawić na funkcję grill lub górną grzałkę.
3. Mąką rozrobić z odrobiną wody, wlać do gotującej się zupy, gotować na małym ogniu 3 minuty.
4. Do żaroodpornych miseczek włożyć po kilka pierożków, zalać gorącą zupą, wstawić do piekarnika na 10 minut. Po tym czasie posypać pieprzem cytrynowym i serem i zapiekać jeszcze 5 minut. Udekorować skórką cytrynową i podawać.
piękna kolorystyka, cudowne smaki, pozazdroscic takiej zupy.
OdpowiedzUsuńszalona pomidorowa Prezydentowa!
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa - szkoda, że nie zobaczę Twoich wszystkich pomysłów na tę zupę bo są świetne!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem Twojej kreatywności, nie sądziłam, że można podać pomidorową w tylu wersjach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmniammm:) na sam widok slinka cieknie:)
OdpowiedzUsuń