Zamieszczam bardzo eksperymentalny przepis. Nigdy wcześniej nie robiłam, ani nigdy wcześniej nie jadłam. Dość kontrowersyjna w smaku sałatka, a element kontrowersyjności stanowią oczywiście winne kostki. A dokładniej - zamienione w galaretkę wino hiszpańskie tempranillo z La Manchy. Samo w sobie jest dość cierpkie i trzeba je lubić, zamienione ze stanu ciekłego w stały, staje się jeszcze bardziej wyraziste. Propozycja tylko dla odważnych! ;)
Z winną galaretką jeszcze będę eksperymentować, bo to wielkie wyzwanie, trudno przewidzieć smak i kolor, ale po tej sałatce wiem, co mogłabym poprawić lub zmienić.
Naprawdę świetna zabawa, zachęcam Was do podobnych eksperymentów kulinarnych! :)
Przepis zgłoszony do "Sałatkowych Inspiracji" Neoflamu.
Przepis zgłoszony do "Sałatkowych Inspiracji" Neoflamu.
Składniki:
- 125 ml wina czerwonego wytrawnego (najlepiej ulubionego)
- 3 płatki żelatyny (lub odpowiednia ilość żelatyny w proszku)
- 1 mała cykoria
- 1 plaster włoskiej szynki gotowanej
- 5 cienkich plastrów camemberta owalnego lub okrągłego
- 2 łyżki balsamicznego octu białego
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 2 łyżki kremowego ciemnego octu balsamicznego
- płatki chili
- sól, pieprz do smaku
1. Płatki żelatyny namoczyć w dwóch łyżkach zimnej wody lub w białego wina, zostawić na 10 minut, żeby napęczniała. Wino lekko podgrzać, jak tylko zacznie parować natychmiast zdjąć z ognia i rozpuścić napęczniałą żelatynę, mieszając wystudzić i wlać do woreczków na lód (ja użyłam silikonowego pojemnika do lodu, ale nie polecam tego sposobu, bo nieźle się nagimnastykowałam :), żeby kostki stężałego wina później wyjąć w całości!). Zostawić do stężenia w lodówce.
2. Cykorię pokroić w plastry ok. 0,5 cm, szynkę w paski ok. 1cm x 5cm. Wymieszać szynkę z cykorią. Plastry camemberta pokroić na 2 lub 3 części - wielkości mniej więcej galaretek winnych, ułożyć na cykorii i szynce. na każdym kawałku sera położyć kostkę winną, ewentualnie jeszcze kilka rozłożyć na sałatce.
3. Sałatki już nie mieszamy (galaretki winne są bardzo delikatne), ale doprawiamy całość posypując solą, pieprzem, płatkami chili i skrapiając octem winnym, oliwą z oliwek i ciemnym kremowym octem balsamicznym. Skusicie się? ;)
ta winna galaretka brzmi dosc intrygujaco...
OdpowiedzUsuńtak skomponowana salatka na pewno smakuje wybornie:)
Ja tam najpierw zachwyciłam się kolorami na pierwszym zdjęciu !! Są po prostu bajera . . . A potem dopiero oblizałam monitor. Zawsze stworzysz coś cudownego i niepowtarzalnego Kasiu :) Wielkie Brawaaaaa :-)
OdpowiedzUsuńNaprawdę zjawiskowa:)ciekawi mnie ta galaretka ale ogólnie powiem że można zabłysnąć taką sałatką ,mam niedługo imieniny,goście jak będą grzeczni to im może dam skosztować:))
OdpowiedzUsuńrzeczywiście intrygujące a wygląda jak .... surowe kawałki wątróbki :D
OdpowiedzUsuńAga, Evita - smakuje dość ciekawie, na pewno inaczej, dziękuję Wam za pozytywne komentarze! :)
OdpowiedzUsuńKasiu - o tak, gość na pewno będą zaintrygowani, mnie udało się nawet totalnie zaskoczyć Prezydenta, a jego naprawdę mało co dziwi ;))
Pyza - mam nadzieję, że jednak nie dla wszystkich...
W najbliższym czasie wypróbuje te winne galaretki, bardzo podoba mi się pomysł użycia ich w sałatce, tym bardziej, że uwielbiam tak połączenie smakowe. Zrobię i na pewno dam znać, jak mi wyszło i czy smakowało. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWygląda niesamowicie! Kilka dni temu też robiłam inną sałatkę z camembertem http://www.swiat-serow.pl/kulinaria/salatka-makaronowa-z-camembert/
OdpowiedzUsuń