Nie chcę być nieskromna, ale to risotto było rzeczywiście doskonałe. Dodatkowo jest to w pełni mój własny przepis i jestem z niego bardzo zadowolona. I chociaż dobierałam składniki w wyobraźni według jakichś tam kryteriów, nie spodziewałam się, że będzie aż takie dobre. ;) Wszystko ładnie się komponuje, a przyjemny akcent stanowi smak i chrupkość szparagów. Całość okazała się świetnie zharmonizowana i szlachetna w smaku.
Jedyne, co poprawię następnym razem to ilość; zrobiłam wczoraj zdecydowanie za mało! :)
Przepis zgłoszony do kategorii "Vivat ser!" w konkursie Neoflamu.
Jedyne, co poprawię następnym razem to ilość; zrobiłam wczoraj zdecydowanie za mało! :)
Przepis zgłoszony do kategorii "Vivat ser!" w konkursie Neoflamu.
Składniki:
- 50 g piersi indyczej pokrojonej w małą kostkę
- (marynata do mięsa - 2 łyżeczki otartej skórki z cytryny, sól, pieprz cytrynowy)
- 3 łyżki oliwy
- 120 g ryżu arborio
- 400 ml gorącego bulionu drobiowego lub warzywnego
- 125 ml białego wytrawnego wina
- 1 cebula
- 6 świeżych białych szparagów
- duża szczypta szafranu
- 2 łyżeczki posiekanej natki pietruszki
- sól, pieprz czarny
- 70 g sera brie (powinien być świeży i miękki)
1. Mięso zamarynować najlepiej kilka godzin wcześniej. Szparagi przegiąć trzymając za przeciwległe końce, aż pękną (powinny pęknąć na pół, nieco bliżej nasady. Obrać i pokroić na 1,5-centymetrowe kawałki, odłożyć do lodówki, aby nie ściemniały.
2. Rozgrzać mocno 2 łyżki oliwy na patelni i na dużym ogniu krótko obsmażyć mięso, cały czas mieszając, zdjąć z patelni, trzymać w cieple. Zmniejszyć ogień i na tę samą patelnię dolać łyżkę oliwy, wrzucić cebulę i poddusić nie dopuszczając do skarmelizowania - można ewentualnie odrobinę posolić. Wrzucić suchy ryż i podsmażać mieszając aż ryż się zeszkli.
3. Wlać wino do ryżu i cebuli, zagotować. Wrzucić podsmażone mięso i szafran: mieszać wszystko do czasu, aż płyn zredukuje się prawie całkowicie. Następnie wlewać niewielkimi porcjami (ja wlewam niecałą chochelkę na jeden raz) gorący bulion, czekając za każdym razem aż ryż całkiem wchłonie płyn.
4. Kiedy zostanie nam ok. 2 porcji bulionu, dorzucić szparagi, wlać bulion i mieszać; kiedy płyn się wchłonie, dolać ostatnią porcję, zagotować, dorzucić ser i mieszać dalej do uzyskania prawie zwartej konsystencji. Wyłączyć gaz, doprawić solą i czarnym pieprzem, posypać natką pietruszki i podawać.
Risotto w kolorze żółtym zgłaszam do akcji Panti oraz konkursu Neoflamu:
Wygląda po prostu bajecznie! Słoneczne risotto - rewelacyjna propozycja!
OdpowiedzUsuńjest boskie!
OdpowiedzUsuńjesteś bardzo nieskromna - nie mogę tego ciągle czytać i oglądać!
OdpowiedzUsuńzżera mnie zazdrość jak patrzę na te piękne dania, podziwiam zdjęcia i pomysły, i powiem Ci jedno - okropna jesteś! okropnie zdolna :-)
pysznie i jak zolciutko:)
OdpowiedzUsuńCudowny kolor i niesamowicie apetycznie wygląda
OdpowiedzUsuńEch, ten piekny, szafranowo zolty kolor... Toz to risotto to slonce na talerzu!
OdpowiedzUsuńOj widzę tu prezydentowe szaleństwo:) A może to wina wina:);)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, bardzo Wam dziękuję, mogę bez końca powtarzać, jak to fajnie wiedzieć, że czytacie moje wpisy i zaglądacie do mnie. :)
OdpowiedzUsuńPyza - serio? ;) No taki komplement z samych rąk Mistrzyni odebrać... ;) Chyba wydrukuję i powieszę na ścianie, bez ironii...!
Nom, to wina sera i wina, Niesiu! ;>
OdpowiedzUsuńKremowe risotto z szafranem samo w sobie by mnie zadowoliło, więc z dodatkiem soczysteggo indyka i szparagów to już pyszności nad pysznościami :)
OdpowiedzUsuńMmmm, wygląda super. Tylko czemu rozpoczyna się od smażenia na tłuszczu :/ Muszę szukać dalej przepisów na gotowane i parowane dania bez tłuszczu.
OdpowiedzUsuńLina - no przepraszam, ale ten przepis jest bazowany na tradycyjnym przepisie na risotto, jak każde, zaczyna się od duszenia cebuli (a nie smażenia!); a poza tym ile tego tłuszczu jest na patelni? 3 łyżki oliwy na całe risotto, ja na Twoim miejscu martwiłabym się raczej zawartością tłuszczu w serze! :D
Usuń