Dziś znów odsłona wspólnego gotowania z Prezydentową, czyli ze mną! ;)
Pyza, Sylwia-Babka, Kasia , Kaja i ja robiłyśmy dziś kolejny raz wspólnie kotleciki ze szpinakiem, mojego autorstwa.
Na przepis wpadłam jakoś 2 lata temu, chciałam po prostu wykorzystać resztę szpinaku, który pozostał po grzankach. Kotlety wyszły wtedy tak pyszne, że regularnie robię je na obiad.
Mam nadzieję, że dziewczynom też smakowały...:)
Składniki:
MIĘSO
300 g mieszanego mięsa mielonego
1 jajko
1 mała sucha bułka
1 posiekana (bardzo drobno!) cebula
1 płaska łyżka pieprzu ziołowego
1 łyżeczka tymianku
sól, pieprz
SZPINAK
ok. 150 g szpinaku mrożonego lub świeżego (mrożony trzeba rozmrozić przed przygotowaniem, świeży trzeba przelać wrzątkiem)
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka oregano
1 płaska łyżeczka ziół prowansalskich
2 łyżki dobrej, gęstej kwaśnej śmietany
1-2 łyżeczki mąki
biały pieprz, sól
łyżka masła
PONADTO:
mąka do obtaczania
płatki chili lub papryka ostra
paseczki marynowanej papryki (wystarczy 1 większy kawałek ze słoika)
ser feta pokrojony w słupki/bloczki 1x1x3 cm (takie dłuższe kostki)
olej lub sklarowane masło do smażenia
Mięso mieszamy z namoczoną w mleku i lekko odciśniętą bułką oraz z pozostałymi składnikami, odstawiamy na minimum 20 min.
Czosnek siekamy (nie rozdrabniamy!), podsmażamy na maśle, dokładamy na patelnię szpinak, podsmażamy 2 min. dorzucamy przyprawy, następnie dusimy ok. 5-7 minut (nie dłużej, bo powinien pozostać jędrny). Odkrywamy, jak płyn odparuje (jeśli nie, to zwiększamy gaz na chwilkę), dodajemy śmietanę, szybko mieszamy ze szpinakiem, oprószamy mąką, mieszamy dokładnie, zagotowujemy, zestawiamy i wykładamy do miseczki, żeby całkiem przestygło.
Formujemy placki z mięsa (jeśli jest zbyt mokre, można dodać 2 łyżki bułki tartej lub mąki) na dłoni, nieco mniejsze niż powierzchnia ręki, grubości mniej więcej 1,5 cm, nakładamy łyżkę szpinaku, na to kładziemy słupek fety i 2-3 paseczki papryki, "zamykamy" dokładnie masą mięsną, obtaczamy w mące i smażymy z dwóch stron na złoto-brązowo.
Podajemy z czym chcemy, makaronem, ziemniakami, kopytkami, jedynie z kaszą komponują się średnio moim zdaniem. ;)
pyszne były kotleciki, dzięki za przepis i czekam na następny pomysł :-)
OdpowiedzUsuńWow!!! Allle piękneee:)
OdpowiedzUsuńŚwietne :-) Uwielbiam takie połączenia. Rewelacyjny pomysł z wirtualnym wspólnym gotowaniem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMniam, mniam, mniam!!! Przepysznie wyglądają! Też chcę takie!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Kotleciki wyglądają wspaniale, muszę wypróbować przepis, bo nawet mój prawie-przyszły-mąż stwierdził, że muszą być dobre:) Szkoda, że nie wiedziałam o akcji wcześniej, chętnie bym się przyłączyła:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ciekawe i bardzo zdrowe połaczenie :)
OdpowiedzUsuńTo mi się podoba, dawno już nie jadłem szpinaku :D
OdpowiedzUsuńW sumie to tak mi się spodobały, że mogliśmy je razem ugotować..:P
OdpowiedzUsuńOblednie wygladaja te kotleciki, a szpinak dodawalabym wlasciwie do wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńAle mi żal że się nie wyrobiłam ale obiecuję sobie ,że na pewno takie zrobię bo wyglądają na nieziemsko pyszne :)
OdpowiedzUsuńSmaczne połaczenie,pysznie wygladają :-)
OdpowiedzUsuńwyglądają apetycznie :)
OdpowiedzUsuń